Jan Englert: Dobrze mu bez internetu
Ikona polskiego aktorstwa, Jan Englert, jest przeciwnikiem internetu. Uważa, że przynosi więcej szkody niż pożytku. Dlatego nie ma ani adresu mailowego, ani nawet komputera.
- No, żeby już nie być takim bohaterem - jestem dyrektorem teatru, kancelaria ma adres mailowy i przez kancelarię można się ze mną skontaktować. Ale prywatnie nie byłem w internecie nigdy. (...) Ja nie bardzo umiem nawet przez telefon rozmawiać, bo nie widzę rozmówcy... - 76-letni Jan Englert, dyrektor artystyczny Teatru Narodowego w Warszawie, przyznaje w wywiadzie z Kingą Burzyńską, na łamach książki "Szkoła filmowa II. Rozmowy".
Aktor stwierdza, że jest z pokolenia, które wychowało się na wstydzie, w którym jeśli miało się jakąś słabość, to się ją ukrywało. Tymczasem dzisiaj, jego zdaniem, słabością i brakiem umiejętności się epatuje. Jeśli napiszemy, że jesteśmy nieszczęśliwi, nagle dostaniemy pięćset lajków, a jeśli pochwalimy się swoim szczęściem, zostaniemy zhejtowani.
Englert jest zorientowany w terminologii internetowej dzięki swojej 19-letniej córce Helenie. - Moja córka jest na Facebooku, ma... Instagrama, tak to się nazywa? Zdjęcia tam umieszcza i w związku z tym ja od czasu do czasu muszę zobaczyć, co ona mi pokazuje, co się tam dzieje. (...) Ona zresztą mówi: "Tata, przecież ty nie żyjesz, nie ma cię na Facebooku, to ty nie żyjesz". Otóż żyję i mam czasem takie poczucie frajdy, że jak do świętego pustelnika do mnie przychodzą, zobaczyć, czy jeszcze żyję. Żyję jeszcze - mówi aktor.
Mimo sceptycyzmu względem internetu, profesor Englert jest zaciekawiony światem młodych adeptów aktorstwa.
- Ja ich muszę traktować jako partnerów, między innymi dlatego, że oni o tej dziedzinie, którą ja tak krytykuję, wiedzą dużo więcej ode mnie. Przecież ja właśnie dlatego mam taką frajdę z uczenia w szkole, że sam się tam uczę. Uczę się, że oni inaczej postrzegają świat, że odkrywają inne możliwości komunikacji z partnerem, mają inną estetykę, inną etykę - mnie to ciekawi - wyznaje ten wykładowca Akademii Teatralnej w Warszawie.
"Szkoła filmowa II. Rozmowy" jest kontynuacją publikacji z 2017 r. Dziennikarka Kinga Burzyńska kieruje pytania do najwybitniejszych polskich aktorów i słucha ich opowieści o tym, jak wspinali się na szczyt, rozważań o codzienności i magii ich zawodu.