Jarosław Kret chwali się nocnymi treningami

Jarosław Kret (na własne życzenie) nie może pochwalić się ostatnio dobrą passą. Wszystko przez niefortunną wypowiedź na temat związku z Beatą Tadlą.

Jarosław Kret i Beata Tadla
Jarosław Kret i Beata TadlaPiotr AndrzejczakMWMedia

Tuż przed imprezą ramówkową Polsatu pogodynek zasugerował, że związek z dziennikarką należy już do przeszłości. W rezultacie w mediach rozpętała się burza, a Tadla opuściła imprezę popłakując.

Na Jarosława wylała się natomiast fala krytyki. W reakcji na negatywne komentarze na Instagramie mówił: "Wszyscy się na mnie obrazili. Mam dość ingerencji mało inteligentnych ludzi i tabloidów w moje życie prywatne".

Zadeklarował też, że chce jak najszybciej odpaść z programu "Dancing with the Stars. Taniec z Gwiazdami", w którym udział bierze również Tadla.

Deklaracja znalazła pokrycie w wyjątkowo nieudanym występie Kreta w pierwszym odcinku tanecznego show. Pogodynek (tańczący w parze z Lenką Klimentową) zajął w ogólnej klasyfikacji ostatnie miejsce.

Niestety, Jarkowi nie udało się odpaść - producenci programu stwierdzili, że wszyscy uczestnicy przejdą do kolejnego odcinka.

Teraz wygląda jednak na to, że Kret chce powalczyć o Kryształową Kulę. Na jego Instagramie pojawiło się bowiem zdjęcie z treningu z podpisem: "A gdy po treningu wolny mamy czas... to już prawie północ i trzeba iść się wyspać".

Myślicie, że nocne treningi pomogą Jarkowi i w drugim odcinku zatańczy lepiej?

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas