Joaquin Phoenix: Filmowy kameleon
Na ekranie wcielał się m.in. w Johnyego Casha, Kommodusa oraz Jokera, za każdym razem tworząc zapadającą w pamięć, hipnotyzującą kreację. Joaquin Phoenix, wirtuoz aktorstwa i jedna z najbarwniejszych postaci Hollywood, 28 października obchodził 45. urodziny.
Joaquin Phoenix jest na ekranie niczym kameleon - jak nikt potrafi wcielać się w wymagające i trudne postaci. Udowodnił to niedawno w filmie "Joker", brawurowo portretując jednego z najbardziej brutalnych i przerażających złoczyńców w historii popkultury. Bywa, że na potrzeby roli drastycznie chudnie (jak było w tym przypadku) lub przybiera na wadze, godząc się na ingerencję w swoją fizyczność - jeśli tylko przysłuży się ona aktorskiej kreacji. Grywa zazwyczaj ekscentryków, dziwaków, czarne charaktery, postaci psychicznie niestabilne. W jego grze aktorskiej jest pewnego rodzaju magnetyzm, który sprawia, że mimo mroku bohaterów, a nawet haniebnych czynów, których się dopuszczają, jesteśmy nimi zafascynowani.
Phoenix słynie z drobiazgowego przygotowywania się do roli. Gdy miał sportretować na ekranie Johny'ego Casha, nauczył się grać na gitarze, a w filmie zaśpiewał wszystkie piosenki. Zanim z kolei wcielił się w tytułową postać nowego filmu o słynnym antagoniście Batmana, miesiącami ćwiczył charakterystyczny śmiech, którego maniakalne napady są objawem rzadkiego neurologicznego schorzenia bohatera. Upiorny, przyprawiający widza o gęsią skórkę, śmiech Phoenixa, wyrażający ból, strach i trwogę bohatera, był jednym z tych elementów, które zostają z widzem na długo po seansie.
Aktor urodził się w wielodzietnej rodzinie, jako syn pary hipisów: misjonarza oraz sekretarki. Wychowywał się ze starszym bratem Riverem i trzema siostrami w wyjątkowo wyzwolonym środowisku. Zafascynowani hipisowskim stylem życia i kulturą rodzice Joaquina w pewnym momencie postanowili przyłączyć się do quasi sekciarskiej organizacji nazywanej potocznie "Rodziną", a następnie z piątką dzieci udać się w podróż przez Amerykę Południową. W 1977 r. rodzina opuściła szeregi sekty i osiadła w Los Angeles. Symbolem nowego rozdziału miała być zmiana nazwiska z Bottom na Phoenix, przywodzące na myśl mitycznego ptaka Feniksa odradzającego się z popiołów.
Joaquin od dziecka przejawiał aktorski talent. Z uwagi na trudną sytuację ekonomiczną, pomagał rodzicom zarabiając na ulicy śpiewem i odgrywaniem scenek. Niedługo potem został zauważony przez znaną łowczynię dziecięcych talentów Iris Burton, dzięki której otrzymał angaż do kilku reklam oraz epizodyczną rolę w jednym z odcinków serialu "Siedem narzeczonych dla siedmiu braci". Karierę wróżono zwłaszcza jego starszemu bratu Riverowi, który w wieku zaledwie 23 lat zmarł na skutek przedawkowania narkotyków. Doświadczenie straty tak bliskiej osoby odcisnęło wyraźne piętno na psychice Joaquina, który na pewien czas wycofał się z branży filmowej.
W 1995 r. wrócił do grania, natychmiast zwracając na siebie uwagę krytyków i widowni. Pojawił się wówczas w filmie Gusa Van Santa "Za wszelką cenę". Pięć lat później otrzymał pierwszą nominację do statuetki Oscara za brawurową rolę Kommodusa w "Gladiatorze" Ridleya Scotta. Po mistrzowsku wcielając się w postać okrutnego antagonisty głównego bohatera udowodnił, że jest jednym z najbardziej utalentowanych aktorów swojego pokolenia. Kolejnym na to dowodem była znakomicie przyjęta rola Johnny'ego Casha w biograficznym filmie "Spacer po linie", za którą ponownie otrzymał nominację do nagrody Akademii oraz Złoty Glob.
Aktor przez lata zmagał się z uzależnieniem od alkoholu. W 2005 roku udał się na odwyk, kończąc wyniszczającą "przygodę" z używkami. Trzy lata później zdecydował się na krok zgoła awangardowy - ogłosił publicznie, że kończy z aktorstwem, sprzedał posiadłość w Hollywood, by zamieszkać na wsi i kontemplować naturę, z dala od wielkomiejskiego zgiełku i blichtru show-biznesu. Jak się okazało, była to mistyfikacja, o której wraz z Caseyem Affleckiem nakręcili dokument "Joaquin Phoenix. Jestem jaki jestem". Obecnie gwiazdor udziela się charytatywnie na rzecz ochrony zwierząt. Jest weganinem, o czym chętnie opowiada w wywiadach, namawiając fanów do przejścia na przyjazną planecie dietę roślinną. 28 października obchodził 45. urodziny.