Julia Wróblewska: Bez słuchawek się nie ruszam
Julia Wróblewska chętnie wybiera torebki, jednak czasem, np., kiedy idzie do lasu, z wygody stawia na plecak. Niezależnie od tego, na co się zdecyduje - bez słuchawek się nie rusza. "Słuchawki to jest moja przestrzeń osobista" - mówi aktorka.
Paulina Persa: - Jako młoda kobieta zawsze decydujesz się na torebkę, czy czasami, chociażby z wygody, wybierasz plecak?
Julia Wróblewska: - Faktycznie, czasami wybieram plecak. Jednak wszystko zależy od tego, gdzie idę, bo wiadomo, że do lasu nie pójdę z torebką. A że lubię spacery na łonie natury. Natomiast uważam, że torebka to jest nieodłączna część garderoby kobiety. Każda z nas lubi mieć ładne torebki, funkcjonalne. Myślę, że nie tylko my, ale również nasi faceci, którzy lubią wkładać tam różne rzeczy, a potem narzekają, że nie mogą tam nic znaleźć (śmiech).
Jakie torebki lubisz?
- To zależy od okazji - czasem małe, czasem duże. Nie mam jednej wymarzonej. Torebka na pewno musiał być po prostu funkcjonalna i wygodna - tak, żebym mogła z nią wszędzie pójść, a nie przeciskać się z nią. Dlatego zawsze wolałam torebki średnich rozmiarów - nie dość, że wygodniejsze, to jeszcze mają wystarczająco dużo miejsca, żeby włożyć do niej najpotrzebniejsze rzeczy.
Właśnie! Co musi znaleźć się w twojej torebce - zwłaszcza latem, w upalną pogodę?
- W taką pogodę zazwyczaj zapominam o tych naprawdę potrzebnych rzeczach (śmiech). Ostatnio np. dwa razy zapomniałam telefonu, który jednak z pewnością powinien trafić do mojej torby przed wyjściem z domu. Do tego klucze i przede wszystkim słuchawki - bez nich się nie ruszam. Często korzystam z komunikacji miejskiej, więc dla mnie słuchawki są moją przestrzenią osobistą. Dzięki nim się wyłączam.
Przyszło lato, a więc pora na wakacje. Planujesz jakiś wyjazd?
- Na pewno wyjeżdżam na obóz artystyczny dla dzieci, podczas którego będę opowiadała o tym, co zrobić, żeby wejść w świat filmowy i na czym to polega, czy na pewno ktoś chce się na to zdecydować, bo nie zawsze wszyscy znają plusy i minusy, choć ludzie zazwyczaj widzą pozytywne strony. Z doświadczenia mogę powiedzieć, że trzeba być naprawdę mocnym, żeby się utrzymać i wytrzymać. Oprócz tego wezmę pewnie coś totalnie last minute, bo jeszcze - ze względu na natłok obowiązków zawodowych - nie zdążyłam nic zaplanować.
A jak wygląda twoja przygoda z tańcem po programie "Dancing with the stars. Taniec z gwiazdami" - dalej tańczysz?
- Tak! Co prawda Janek Kliment, trenuje teraz swoje partnerki, ale ja tańczę dalej. Niestety, ostatnio - przez brak czasu - trochę zaniedbałam lekcje tańca. Natomiast zamierzam wrócić i ćwiczyć dalej, bo teraz nie wyobrażam sobie życia bez tańca!