Kasia Klich: Mam wiele pomysłów

Piosenka "Lepszy model" pojawiła się na antenie polskich rozgłośni <a href="http://www.rmf.fm" target="_blank">radio</a>wych wiosną 2002 roku i szybko podbiła listy przebojów. Sprawczynią zamieszania była Kasia Klich, pochodząca z Poznania wokalistka, absolwentka katowickiej Akademii Muzycznej na wydziale Jazzu i Muzyki Rozrywkowej. Po kilku latach śpiewania w chórkach oraz nagrywania piosenek do reklam, los zetknął ją z Yaro, jednym z najbardziej utalentowanych polskich producentów muzycznych. Zostali parą w życiu prywatnym i zdecydowali się popracować razem nad płytą. Tak powstał album "Lepszy model". O stosunku do mężczyzn, pracy nad płytą oraz komercyjnym sukcesie, z Kasią Klich rozmawiał Konrad Sikora.

Kasia Klich/Fot. Marek Ulatowski
Kasia Klich/Fot. Marek UlatowskiMWMedia

- Opisałam w tej piosence sytuację, w której kobieta nie jest już zadowolona z tego, co dzieje się w jej związku. Można było napisać to banalnie i użyć słów: "Już cię nie kocham, nie spełniasz moich oczekiwań, chcę żebyś sobie poszedł, bo zasługuję na kogoś lepszego". W tym tekście rzeczywiście potraktowałam faceta przedmiotowo, ale to wcale nie znaczy, że nie lubię mężczyzn i traktuję ich tak na co dzień. Chciałam po prostu tę konkretną sytuację opisać w sposób niebanalny, a nawet dowcipny. Ale z tego co wiem, ta piosenka równie dobrze działa na wszelkiego rodzaju psujące się sprzęty RTV i AGD, a także stare ciągniki.

Jesteś zaskoczona, że refren piosenki nie stał się tak popularny i żyje już właściwie własnym życiem?

To jest strasznie przyjemne. Gdzieś tam po cichu spodziewałam się, że trochę zamiesza, szczególnie w tej materii tekstowej, że to tak bez echa nie przejdzie. I cieszę się, że to się sprawdziło.

więcej >>

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas