​Kasia Tusk wywołała burzę, pokazując swoje ukochane buty

Córka byłego premiera uchodzi za wyrocznię w kwesti stylu i zazwyczaj jej stylizacje są nie tylko chwalone, ale też chętnie kopiowane przez fanki. Tym razem jednak było inaczej. Gdy Tuskówna zaprezentowała swoje ulubione buty, posypały się na nią gromy. Jej wielbicielki uważają, że ten model jest babciny i zdecydowanie za drogi. Para kosztuje prawie 4000 zł.

Kasia Tusk to dla wielu kobiet ikona stylu - kocha klasykę i ponadczasowe kroje
Kasia Tusk to dla wielu kobiet ikona stylu - kocha klasykę i ponadczasowe kroje Mariusz Grzelak/REPORTERReporter

Zamiłowanie Kasi Tusk do modowej klasyki nie jest niczym nowym, zwłaszcza dla tych, którzy śledzą jej poczynania. Blogerka od lat pozostaje wierna ponadczasowym stylizacjom i dodatkom, które na stałe zapisały się na kartach historii mody. Jednym z nich są z pewnością jej ukochane buty Chanel Slingback, które często zestawia z różnymi kreacjami. Tym razem Kasia poświęciła im osobny post na Instagramie.

"Artykuł opublikowany, więc zabrałyśmy się za porządki w szafie. To znaczy ja sprzątałam, a bobas wyrzucał wszystko z powrotem na podłogę. Nie zaskoczę Was - te buty zostają ze mną" - napisała na profilu Make Life Easier i wstawiła zdjęcie swoich ulubionych slingbacków.

Pod postem od razu wywiązała się dyskusja, bo te buty budzą sporo kontrowersji - jedni je kochają, inni nienawidzą.

"Model z lat 90. Moja mama miała takie. Nie włożyłabym stopy, nawet jeśli to Chanel. Mierzyłam kilka par butów od projektantów i żaden szał. Jedyne, które są naprawdę wygodne i warte swojej ceny to Valentino. Kasia, nawet chyba Twojej mamie by nie pasowały" - stwierdziła jedna z fanek. Blogerka szybko wyprowadziła ją z błędu. "Moja mama też takie ma, a ja noszę swoją parę od dwóch lat i lubię je coraz bardziej" - odpowiedziała.

Innym fankom polecane przez Kasię buty nie przypadły do gustu ze względu na fason.

"Nie jestem żadną znawczynią, ale osobiście uważam, że ten model nie pasuje młodej kobiecie. Gdybym miała je kupić, to z pewnością nie dla siebie, tylko jak już, to dla mojej mamy ( 50+)" - napisała jedna z internautek. Wiele osób stwierdziło, że slingbacki są po prostu "babcine". "Nie wątpię w jakość i perfekcyjne wykonanie, ale fason... typowo babciny. Nie wyobrażam sobie założyć takie buty do czegokolwiek. Dla kobiet poniżej 65 roku życia zdecydowanie nie" - stwierdziła jedna z komentujących osób. "Kojarzą mi się ze starszą panią" - dodała inna czytelniczka bloga.

Fason butów nie jest zdaniem fanek Tuskówny jedyną ich wadą. Uwagę zwrócono też na ich wysoką cenę. "Boże, one kosztują ponad 3000 zł! No bez jaj!" - napisała jedna z internautek. Rzeczywiście, model Chanel Slingback można kupić za ok. 830 euro, co przy obecnym kursie daje 3700 zł. "Kiedyś je sobie kupię, na pewno do 50 urodzin nazbieram" - zażartowała jedna z komentujących kobiet.

***

#POMAGAMINTERIA

1 czerwca reprezentantka Polski w kolarstwie górskim Rita Malinkiewicz i jej koleżanka Katarzyna Konwa jechały na trening w ramach autorskiego projektu Rity dla pasjonatów kolarstwa #RittRide for all. Z niewyjaśnionych przyczyn w Wilkowicach koło Bielska-Białej wjechał w nie samochód jadący z naprzeciwka. Kasia przeszła wiele operacji w tym zabieg zespolenia połamanego kręgosłupa i połamanej twarzoczaszki oraz częściową rekonstrukcję nosa i języka. Rita nadal pozostaje w śpiączce farmakologicznej, a jej obecny stan zdrowia jest bardzo ciężki. Potrzeba pieniędzy na ich leczenie i rehabilitację. Sprawdź szczegóły >>>

PAP life
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas