Katy Perry w ciąży zajada się ogórkami
Amerykańska wokalistka oczekuje swojego pierwszego dziecka. W czasie domowej kwarantanny, której poddała się po powrocie z Australii, umila sobie życie, czyniąc za dość rozmaitym ciążowym zachciankom.
Katy Perry ma za sobą nerwowe chwile. W ubiegłym tygodniu wróciła z Australii, w której zatrzymała się w tym samym hotelu, co zarażony koronawirusem Tom Hanks. Teraz więc poddaje się domowej kwarantannie.
Czas, jak można sądzić po zamieszczanych na Instagramie zdjęciach, upływa jej dość leniwie. Niedawno Katy opublikowała fotkę, na której widać, jak wyjada ogórki prosto ze słoika. Zdjęcie opatrzyła podpisem "jaki właściwie dziś jest dzień"?
I choć brzmi to beztrosko, kto jak kto, ale Katy z pewnością zwraca uwagę na upływ czasu. Po pierwsze: właśnie oczekuje swojego pierwszego dziecka, którego ojcem jest Orlando Bloom. Po drugie: para zaplanowała ślub, który ze względu na szalejącą epidemię, być może będzie musiała przełożyć.
"Katy nie chce przekładać ślubu, ale taki scenariusz z każdym dniem staje się coraz bardziej podobny" - cytuje "Daily Mail" osobę z otoczenia piosenkarki. - "Rozważa też zorganizowanie małej, domowej uroczystości teraz i wyprawienie wesela w Japonii, kiedy sytuacja się uspokoi".
"W tym momencie Katy trochę zwalnia tempo, cieszy się ciążą i tym, że udało jej się bezpiecznie wrócić z Australii" - dodaje informator.