Kinga Rusin znów podpadła kobietom

Kinga Rusin przyzwyczaiła już wszystkich do tego, że jest kobietą niezależną i nie boi się wyrażać własnego zdania.

Kinga Rusin ma zdanie na każdy temat
Kinga Rusin ma zdanie na każdy tematArtur ZawadzkiReporter

Ostatnimi czasy dziennikarka wypowiadała się m.in. na temat sztucznych kwiatów na grobach i ekologii. Bardzo głośno zrobiło się także o jej wpisie, w którym opisała pooscarową imprezę. Rusin bawiła się wówczas m.in. z Adele, Leonardo DiCaprio czy Beyoncé.

Nikogo nie powinno więc dziwić, że pani Kinga postanowiła wykorzystać Międzynarodowy Dzień Kobiet i opublikowała z tej okazji na Instagramie obszerny post.

- Dzień Kobiet to nie jest już dzień "goździka i rajstop", ale okazja to powiedzenia kilku słów prawdy. Niby Polkom jest coraz lepiej, a jednak z badań, ze statystyk, a przede wszystkim z Waszych wiadomości, wyłania się mniej optymistyczny obraz.

- W Polsce 77 proc. ankietowanych nadal uważa, że rolą kobiety jest praca w domu i opieka nad dziećmi (wg analizy Instytutu Badań Strukturalnych), niezależnie od roli w jakiej same by siebie widziały.

- Piszecie, że na sukcesy kobiet często patrzy się podejrzanie, aktywność się deprecjonuje, wygląd krytykuje, odrębne zdanie ignoruje. Dominuje przekonanie, że dziewczynce nadal nie wypada się wychylać, powinna poskromić spontaniczność i nie powinna się spierać (nawet jeżeli ma rację).

- Z okazji Dnia Kobiet życzę nam Kobietom siły - by mówić i działać. Niech nikt nas w niczym nie ogranicza ze względu na naszą płeć! Ps dziękuję wszystkim wspaniałym koleżankom z pracy, producentce, wydawczyni, reporterkom, dokumentalistkom, za dzisiejsze wydanie DDTVN - napisała dziennikarka.

Pozornie niegroźna wypowiedź wywołała lawinę komentarzy, także tych nieprzychylnych.

"Nie zgodzę z pani wpisem. W dzisiejszych czasach wszystko zależy od nas samych. Jesteśmy w takiej sytuacji na którą same sobie zapracowałyśmy i jakich partnerów wybrałyśmy. Babeczki są silne i niezależne. Z właściwymi partnerami podbijamy świat" - napisała jedna z internautek.

Na reakcję Rusin nie trzeba było długo czekać. - Mówi to Pani do kobiet które nie pracują zawodowo tylko zajmują się domem i są ofiarami szantażu ekonomicznego? - odbiła piłeczkę.

"To chyba było dawno temu. Kobiety są teraz świadome, wyedukowane i światowe" - pisała inna komentująca. "Wydaję mi się, że to o czym Pani pisze odeszło już do lamusa i siła kobiet jest coraz bardziej zauważalna i to na polu światowym" - stwierdziła kolejna.

A wy zgadzacie się z Kingą Rusin? A może też uważacie, że nie ma racji?

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas