Książę Harry zostanie generałem
Książę Harry, znany w wojsku, jako kapitan Harry Wales, obecnie czwarty w sukcesji do tronu, już niedługo, może być pierwszym generałem w rodzinie królewskiej. Stanie się tak, jeśli książę obejmie dowództwo przybocznej kawalerii monarchy.
Wiele będzie jednak zależało od tego, czy książę nie ściągnie na siebie negatywnego rozgłosu, jak w przeszłości, gdy na bal maskowy poszedł w mundurze niemieckich sił ekspedycyjnych w Afryce, z czasów II Wojny Światowej lub nie wyciekną jakieś jego nowe zdjęcia z gry w rozbieranego bilarda...
Harry zwierzył się przyjaciołom, że "każdy wyższej rangi oficer wojska chce dowodzić pułkiem", co stosuje się także do niego.
Przyboczna gwardia jest najstarszym pułkiem brytyjskiej armii i wobec innych ma status starszeństwa. Jednostka ta eskortuje monarchę podczas oficjalnych uroczystości z jego udziałem. Składa się z przybocznej kawalerii (Blues and Royals) i przybocznej gwardii pieszej. Ma swój własny sztab operacyjny.
Harry otrzymał przydział do Blues and Royals jeszcze w 2006 r., a następnie szkolił się na strzelca i pilota helikoptera Apache. Kapitanem jest od kwietnia 2011 r., zaś od lipca 2013 r. ma uprawnienia do dowodzenia helikopterem Apache.
Awans na dowódcę przybocznej gwardii królewskiej uczyniłby Harry'ego pierwszym członkiem ścisłej rodziny królewskiej, który doszedł do tak wysokich stanowisk w armii. 30-letni książę Harry mógłby najwcześniej objąć dowództwo w 2023 r. w stopniu podpułkownika. Choć obecnie ma stopień kapitana, awans na majora mógłby otrzymać stosunkowo szybko, gdyż zaliczył już egzaminy na ten stopień.
Obecnie jest oficerem sztabowym odpowiedzialnym za planowanie oficjalnych uroczystości z udziałem monarchy i wojska takich, jak obchodzone w czerwcu oficjalne urodziny Elżbiety II, podczas których gwardziści maszerują ze sztandarem i orkiestrą.
W 2016 roku Harry ma znów założyć mundur i już teraz nie kryje się z tym, że "pilotowanie biurka" śmiertelnie go nudzi. Na razie jednak szlify może zdobyć tylko w służbie cierpliwości i w marzeniach o pilotowaniu "latającego dywanu"...