Książę William jest fanem piłki nożnej. Przyznał, co dzieje się w domu, gdy jego drużyna przegrywa
Książę William jest zapalonym miłośnikiem piłki nożnej. Namiętnie ogląda mecz, a gdy tylko ma okazję, sam staje na boisku. Jego pasja do futbolu nie pozwoliła mu pozostać obojętnym na problemy jednej z angielskich drużyn.

Książę William odwiedził lokalny klub piłkarski
13 listopada 2025 roku książę Walii pojawił się w Kornwalii, by świętować zakończenie projektu, który okazał się kluczowy dla lokalnego klubu piłkarskiego Mousehole AFC. Do tej pory zawodnicy i pracownicy musieli pokonywać wąską, pełną wyrw drogę, aby dotrzeć na boisko. Gdy William usłyszał o ich problemie, postanowił działać.
Książę William zjednoczył grupę firm gotowych wesprzeć klub. Dzięki ich zaangażowaniu powstała nowa, bezpieczna droga prowadząca do stadionu, a całość wykonano bez żadnych kosztów dla Mousehole AFC. Pałac Kensington podkreślił, że inwestycja powstała wyłącznie dzięki "hojnym wkładom partnerów biznesowych".
Piłka nożna jednoczy ojca z synem
Podczas wizyty książę William spędził czas z zawodnikami, młodymi kibicami i mieszkańcami, dziękując wszystkim zaangażowanym w projekt. Jego entuzjazm nie dziwi: książę od lat jest wiernym fanem Aston Villi, a sport zajmuje ważne miejsce w jego życiu rodzinnym. Regularnie zabiera najstarszego syna, księcia George'a, na mecze, wierząc, że wspólne sportowe emocje budują wyjątkowe wspomnienia.
William wielokrotnie podkreślał, jak ważne jest dla niego przekazywanie dzieciom radości płynącej z aktywności fizycznej. Opowiadał też, że cała trójka jego pociech bierze udział w jego meczowych przesądach. Jeśli jego ukochany klub Aston Villi gra słabszy mecz, książę ustawia swoje potomstwo w różnych miejscach domu, co jak wierzą angielscy kibice, ma odmienić koleje losu.

Książę i legenda piłkarska
Książę William nie przepuści też żadnej okazji, by móc wejść na boisko piłkarskie (szczególnie że nie ma ich zbyt wiele), jednak jego pozycja pozwala mu "kopać piłkę" z największymi gwiazdami tego sportu. Kilka dni temu odwiedzając Brazylię, grał z dziećmi i legendą brazylijskiej piłki Cafu na stadionie Maracana.








