Kuba Badach zwrócił uwagę beztroskiemu kierowcy

Muzyk, a prywatnie mąż Aleksandry Kwaśniewskiej, zwrócił uwagę niefrasobliwemu kierowcy, który... za głośno słuchał muzyki. Kuba Badach, zatrzymał go na światłach i udzielił mu reprymendy. Nie spodziewał się, że za kółkiem siedzi znany dyrygent.

Kuba Badach okazał się jednak czujnym stróżem prawa i porządku, zwracając uwagę innemu kierowcy.
Kuba Badach okazał się jednak czujnym stróżem prawa i porządku, zwracając uwagę innemu kierowcy. Adam Jankowski/REPORTERReporter

Kuba Badach okazał się samozwańczym stróżem porządku. Muzyk postanowił zwrócić uwagę innemu kierowcy na to, że ten za głośno słucha muzyki w swoim aucie. Jakie było jego zdziwienie, gdy okazało się, że udziela reprymendy koledze po fachu.

"Otrzymałem reprymendę od dziwnego kierowcy za głośną muzę" - napisał na swoim profilu na Instagramie Adam Sztaba. Jak się okazało, udzielił jej nikt inny jak muzyk i juror programu "The Four", Kuba Badach.

Dyrygent tę zabawną sytuację opisał na Instagramie, a fani od razu wysnuli pewne wnioski. 

"Pewnie nie chodziło o głośność tylko o rodzaj muzyki, jakby leciał np. Kuba Badach, a nie jakiej disco polo to było by ok", "No jak Kuba nie lubi to nie masz wyjścia", "Nie zna się facet na muzyce" - żartobliwie pisali obserwatorzy.

Muzyka jest największą pasją obu panów. Oboje od lat zajmują się komponowaniem i aranżacją własnych utworów muzycznych.

Kuba Badach okazał się prawdziwym stróżem ciszy w mieście. Jak widać, nie każdemu podoba się głośne słuchanie muzyki na drodze.

Co wy sądzicie na ten temat? Lubicie puszczać głośno muzykę, gdy stoicie w korku? 

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas