Kylie Minogue: Wykorzystuję mowę ciała

Pochodząca z Australii Kylie Minogue stała się gwiazdą piosenki pod koniec lat 80., za sprawą przebojów takich, jak "I Should Be So Lucky" czy "Especially For You". W kolejnej dekadzie wiodło się jej różnie - wydana w 1997 roku płyta "Imposible Princess" przeszła bez echa i wydawało się, że kariera blondwłosej wokalistki chyli się ku końcowi.

Kylie Minogue
Kylie MinogueAFP

Z okazji wydania jesienią 2003 roku płyty "Body Language", Kylie Minogue opowiada m.in. o swych oczekiwaniach związanych z tym wydawnictwem, o znaczeniu jego tytułu, wpływie na młode dziewczyny, popularności wśród gejów, miłości do Paryża oraz kolekcji bielizny firmowanej jej nazwiskiem.

Twoja nowa płyta "Body Language" jest bardziej soulowa i funkowa od poprzedniej. Dlaczego zmieniłaś skład wygrywającej drużyny? Nie chciałaś nagrywać "Fever 2"?

Przy tej płycie pracowało wielu ludzi, którzy przyczynili się również do powstania poprzedniego albumu. Ta sama ekipa odpowiada za stronę wizualną, pojawiają się też producenci, z którymi współpracowałam przy poprzednich dwóch płytach, nagranych dla wytwórni Parlophone. Świadomie zdecydowaliśmy się za taki układ, że połowa mojej ekipy składała się ze sprawdzonych ludzi, których znałam już wcześniej, a druga połowa to nowicjusze - przynajmniej w świecie muzyki komercyjnej.

Mam wrażenie, że na nowej płycie zmieniłaś nieco sposób śpiewania. Czy to był twój świadomy wybór, czy podyktowane to było raczej względami produkcyjnymi?

Tak naprawdę bardzo przyjemnie nagrywało mi się wokale na tę płytę. Dwie trasy koncertowe, jakie odbyłam w ostatnich latach, zmieniły mój sposób śpiewania. Niektóre piosenki bardzo spodobały się mi już w wersji demo - jestem dobrą imitatorką, więc nagrałam je w taki sam sposób (śmiech). Ale to prawda, że linie wokalne zaaranżowane są tutaj z większym rozmachem, niż w przeszłości.

Sprzedałaś ponad 6 milionów egzemplarzy płyty "Fever" - jakie są twoje oczekiwania wobec tego nowego albumu?

Byłoby cudownie odnieść podobny sukces. Myślę, jest jestem na dobrej drodze, aby to osiągnąć. Nie zastanawiałam się jednak nad tym jakoś szczególnie.

więcej >>

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas