Leszek Teleszyński: Największy amant PRL-u

Choć kobiety za nim szalały, on starał się być powściągliwy w uczuciach. Od lat żyje w szczęśliwym związku z kobietą, która nie jest aktorką.

Leszek Teleszyński
Leszek TeleszyńskiJarosław AntoniakMWMedia

Kiedy w 1976 roku na ekrany polskich kin weszła "Trędowata" na punkcie Leszka Teleszyńskiego oszalały wszystkie Polki. Niespełna 30-letni wówczas aktor stał się obiektem ich westchnień. Był na to przygotowany - przez całe życie nie mógł się opędzić od kobiet, które zaczepiały go nawet na ulicy.

- Szliśmy przez Kraków z Jurkiem Trelą i Leszkiem i słyszeliśmy damskie westchnienia: "Patrzcie, co za facet. Ideał. Cudo". Nie mieliśmy wątpliwości, który z nas wzbudzał takie emocje - wspominał kolegę aktor Henryk Talar. A ten był skromny, cichy, poukładany.

Imprezować nie lubił, starał się wrócić do domu na czas, by nie zrobić przykrości rodzicom. Na studiach, gdy kochały się w nim studentki i profesorki, on wybrał jedną - Alicję Jachiewicz. Zagrała łączniczkę w filmie "Kolumbowie" Andrzeja Wajdy, a jej delikatna uroda stała się symbolem całego pokolenia wojny. Była to pierwsza, wielka miłość, zaręczyli się nawet, ale wspólny los nie był im pisany.

Leszek Teleszyński w 1979 roku
Leszek Teleszyński w 1979 rokuJerzy KośnikAgencja FORUM

Każde z nich stanęło przed ołtarzem z innym partnerem. Ona z aktorem Stefanem Szmidtem, on ze starszą o siebie o sześć lat Ireną Szczurowską. Teleszyński spotkał ją w Teatrze Polskim w Warszawie, gdzie grali kochanków w "Księżniczce na wspak wywróconej" Calderona. Wybuchło wielkie uczucie i skandal. Aktorka była wówczas żoną pisarza Jarosława Abramowa-Newerly'ego. Miała z nim dwoje dzieci. I choć wszyscy radzili jej, by porzuciła kochanka i została w starym związku, jednak tym razem Leszek Teleszyński postanowił zdobyć partnerkę. Nie było to łatwe, bo pisarz przez ponad rok walczył o małżeństwo.

Wszystko działo się dokładnie wtedy, gdy w "Trędowatej" jako ordynat Michorowski wyznawał dozgonną miłość Stefci Rudeckiej. Grał przekonująco, lecz kochał wówczas Irenę Szurowską. W 1976 roku została panią Teleszyńską, a trzy lata później mamą jego córki Karoliny. Ale i ten związek nie był trwały. Zwyczajne życie pary aktorów okazało się trudne.

Najpiękniejszy amant PRL-u zbudował szczęśliwy związek dopiero z Jolantą, która nie jest aktorką. Poznał ją na przyjęciu, są razem od wielu lat. Z Alicją Jachiewicz po latach zagrali razem w filmie, ale to Jolanta, jak mówi, jest kobietą jego życia.

Leszek Teleszyński z żoną
Leszek Teleszyński z żonąPiotr AndrzejczakMWMedia
Dobry Tydzień
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas