Mahershala Ali zdradził, dlaczego odmówił zagrania sceny seksu
Pierwszą poważną rolą Mahershali Alego była kreacja w "Ciekawym przypadku Benjamina Buttona". Aktor przyjął propozycję od reżysera Davida Finchera, pod warunkiem, że ten usunie ze scenariusza sceny seksu z jego udziałem. Jako muzułmanin chciał w ten sposób dochować wierności zasadom swojej wiary.
Dwukrotny laureat Oscara udzielił wywiadu raperowi o pseudonimie Common, który prowadzi podcast "Mind Power Mixtape". W trakcie rozmowy zeszli na temat udziału aktora w filmie "Ciekawy przypadek Benjamina Buttona".
"Mój stary agent zadzwonił i powiedział mi: >>Mahershala, masz tę rolę<<. A ja do niego: >>Jest tylko jedna sprawa... Jest tam scena seksu, w której się całują... Jeśli będzie w niej seks, nie mogę tego zagrać<<" - Ali przywołał nieznaną ciekawostkę dotyczącą filmu. Reżyser David Fincher był gotów pójść na ten kompromis.
"Taraji (Taraji Henson - przyp. red.) i ja zaczynamy się całować i wypadamy z kadru... (...) Mogłem pójść jedynie tak daleko, bo chciałem uszanować moją religię" - opowiada aktor. Ali wcielił w Tizzy’ego, który wraz z Queenie, podejmuje się opieki nad niezwykłym dzieckiem, które rodzi się staruszkiem, a z biegiem czasu młodnieje.
Przyszły gwiazdor wychowywany był w religii chrześcijańskiej. W wieku 26 lat przeszedł na islam. Jako pierwszy muzułmanin w historii odebrał Oscara. Najpierw w 2017 r. zdobył statuetkę za najlepszą rolę drugoplanową w "Moonlight", a dwa lata później za występ w "Green Book".
Zobacz również: