Maja Ostaszewska złożyła życzenia uczniom

Nie lubi mięsa, za to kocha biżuterię - czyżby to był przepis na młody wygląd Mai Ostaszewskiej? Aktorka we wrześniu świętuje 47. urodziny. Ostaszewska, która jest mamą dwojga dzieci, postanowiła złożyć życzenia uczniom.

Maja Ostaszewska skończyła właśnie 47 lat
Maja Ostaszewska skończyła właśnie 47 latJacek Domiński/ ReporterEast News

Maja Ostaszewska urodziła się 3 września 1972 roku w Krakowie. Aktorka, która w 1996 r. ukończyła krakowską PWST, znana jest z takich filmów, jak np. "Katyń", "Ile waży koń trojański", "Body/Ciało" czy "Pitbull. Nowe porządki" oraz "Pitbull. Niebezpieczne kobiety". Występowała też w serialach, np. "Na dobre i na złe", "Czas honoru", "Przepis na życie", "Druga szansa" czy "Diagnoza". Ostaszewska znana jest nie tylko z dużego czy szklanego ekranu, ale i z desek teatralnych. Współpracowała m.in. z Teatrem Dramatycznym czy z Teatrem Narodowym.

Ostaszewską polubili nie tylko widzowie - jej talent docenili też krytycy filmowi - aktorka jest dwukrotną laureatką Orła za pierwszoplanowe role kobiece w filmach "Jack Strong" i "Body/Ciało". Na jej półce z nagrodami stoją też m.in. trzy Złote Lwy oraz dwie Telekamery.

Aktorka od lat jest wegetarianką, dzięki czemu - jak przekonuje - cieszy się nie tylko czystym sumieniem, ale i zdrowiem. - Moi rodzice byli wegetarianami z powodów etycznych. Sama też jestem wegetarianką. Uważam, że jeśli człowiek zdrowo się odżywia, to wcale nie musi jeść mięsa. Jestem tego żywym przykładem - powiedziała w jednym z wywiadów.

- Prawie nigdy nie jadłam mięsa. Prawie, bo w całym swoim ponad czterdziestoletnim życiu mięso jadłam chyba tylko przez dwa lata i to też tak naprawdę nie mięso tylko ryby. Akurat taką miałam potrzebę. Natomiast dwukrotnie byłam w ciąży, po czym każde ze swoich dzieci karmiłam przez ponad rok i nigdy nie miałam anemii - dodała aktorka.

W innym z wywiadów zdradziła, że kocha... biżuterię. - Dużo jej noszę, zarówno na co dzień, jak i w wersji wieczorowej - powiedziała, przyznając, że lubi dostawać błyskotki, a do niektórych ma nawet sentyment...

- Mam tak piękne rzeczy po mojej babci, która z kolei ma je od swojej mamy, a tamta jeszcze od swojej mamy. Dla mnie to jest też rodzaj wzruszenia, uchwycenie chwili, jakiegoś takiego momentu - wyznała.

Z okazji pierwszego dnia szkoły Ostaszewska za pośrednictwem swoich social mediów (na Facebooku ma ponad 243 tys. fanów, zaś na Instagramie obserwuje ją 308 tys. ludzi) postanowiła złożyć życzenia uczniom - nie tylko swoim dzieciom, a ma ich dwoje (syna Franciszka i córkę Janinę).

- Moi ukochani. Życzę wam i innym dzieciom, żeby to był - mimo wszystko - dobry dla was rok. Żeby dorośli mieli zrozumienie dla waszej ciężkiej pracy, jaką jest bycie uczniem. Żebyście znajdowali to, co dla was ciekawe, rozwijające wasze talenty. Uruchamiające krytyczne myślenie i wrażliwość. Żeby to, co robicie sprawiało wam radość! Żebyście przyjaźnili się i wspierali. Dzieciaki wspaniałe, trzymam mocno za was kciuki! - napisała.

PAP life
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas