Marilyn Manson broni Johnny'ego Deppa
Kontrowersyjny artysta wypowiedział się w obronie swojego przyjaciela - który ma dwoje dzieci: Lily-Rose (17 l.) oraz Jack (14 l.) ze swoją byłą żoną Vanessą Paradis - po jego gorzkim rozstaniu z 30-letnią aktorką, która oskarżyła go o przemoc.
- Jestem ojcem chrzestnym Lily-Rose i znam Jacka od urodzenia - powiedział.
- Johnny jest najmilszą osobą, jaką znam - czasem wręcz jest miły aż do przesady, jeśli chodzi o traktowanie przyjaciół i wszystkich dookoła. Wiem, że został niesprawiedliwie osądzony.
Po tym jak Amber wniosła w maju sprawę o rozwód po 15-miesięcznym małżeństwie, poprosiła o nadanie zakazu zbliżania się do niej Johnny'owi, ponieważ, jak twierdziła, aktor uderzył ją w twarz iPhonem, natomiast ten obwiniał gwiazdę "Magic Mike XXL" o bycie niewierną.
Aczkolwiek, autor hitu "Beautiful People" sprzeciwia się wszystkim zarzutom przeciwko aktorowi "Piratów z Karaibów", twierdząc, że to nieprawda.
W rozmowie z The Daily Beast powiedział:
- Wstawiłbym się za nim zawsze.
- Jest moim przyjacielem i wiem, że jest wspaniałym ojcem. Jestem szczęśliwy, gdy widzę jak jego dzieci dorastają i jakie są bystre.
- Jakiś czas temu zagraliśmy razem koncert. Ciężko jest wypowiadać się na temat przyjaciół.
- Oczywiście uważam, że to wszystko g***o prawda, bo on jest świetnym człowiekiem.
Amber i Johnny doszli ostatecznie do porozumienia w zeszłym miesiącu i wszystkie zarzuty przeciwko aktorowi zostały zniesione.