Maryla Rodowicz boi się Łukaszenki! Tak wspomina wizytę na Białorusi

Maryla Rodowicz nigdy nie ukrywała, że ceni sobie rosyjską kulturę i, gdy w 2002 roku miała okazję spotkać się z Władimirem Putinem, planowała festiwal polsko-rosyjskiej muzyki. Wokalistce nigdy nie udało się spełnić tego marzenia, a dziś z przerażeniem wspomina spotkanie z prezydentem Rosji. Równie negatywne wrażenia wyniosła z pobytu na Białorusi.

Maryla Rodowicz solidaryzuje się z Ukraińcami, potępiając reżim Putina
Maryla Rodowicz solidaryzuje się z Ukraińcami, potępiając reżim PutinaArtur ZawadzkiReporter

Maryla Rodowicz miała okazję poznać Władimira Putina w 2002 roku. Wokalistce udało się zamienić z nim wtedy kilka słów, ale dziś nie najlepiej wspomina to spotkanie. Po dwudziestu latach przyznaje wręcz, że osoba rosyjskiego prezydenta napawała ją przerażeniem!

Osiem lat temu Maryli Rodowicz dane było poznać także reżim Aleksandra Łukaszenki, który także wywarł na niej bardzo negatywne wrażenie. 

Maryla Rodowicz boi się Łukaszenki. Wspomina przerażające chwile na Białorusi

Maryla Rodowicz jednoznacznie opowiedziała się przeciwko wojnie w Ukrainie, krytykując morderczą politykę Putina i jego imperialistyczne zapędy. Wokalistka wspiera Ukrainę i ostatnio podzieliła się wspomnieniami sprzed 20 lat - udało się jej wtedy poznać Władimira Putina, ale już wtedy napawał on ją przerażeniem!

- Widziałam, że jego wodniste oczy mnie prześwietlają. Że on patrzy przeze mnie, jakbym była przezroczysta. Miał zero emocji. To było przerażające. Jakbym rozmawiała z rybą!

- zdradziła niedawno "Faktowi".

Królowa polskiej sceny przyznała także, że mocno obawia się Aleksandra Łukaszenki, który od prawie trzech dekad serwuje Białorusinom reżim, pełen "scen jak z filmu". Rodowicz osiem lat temu była na koncercie w Witebsku (północno-zachodnia Białoruś), na który postanowiła zabrać syna. To, co zobaczyli w tym kraju do dziś napawa gwiazdę przerażeniem!

- Przed samym koncertem musiałam po coś wrócić do hotelu. Zobaczyłam na ulicach wojsko stojące z długą bronią, jeden obok drugiego, bo miał przyjeżdżać Łukaszenka na koncert. Czegoś takiego w życiu nie widziałam. To było przerażające

- zdradziła.

Maryla Rodowicz uważa, że choć dziś oczy całego świata zwrócone są na Putina i jego barbarzyńską politykę, to "reżim Łukaszenki też jest groźny" i należy się mu bacznie przyglądać.

Rodowicz przyznaje także, że jej serce jest rozdarte. Gwiazda, ceniąca sobie bogatą kulturę rosyjską, stara się pamiętać o zwykłych ludziach, Rosjanach, którzy w jej przekonaniu nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje swojego przywódcy i w sporej części nie chcą wojny z Ukrainą. Cały świat przekonał się już jednak, że z ich zdaniem nikt się w Rosji nie liczy.

***

Zobacz również:

„Marsz Matek” w Nowym Jorku. Protestowali przeciw zabijaniu bezbronnych dzieci w UkrainieAFP
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas