Mateusz Damięcki: rozpętał aferę na Instagramie
37-letni Mateusz Damięcki pochodzi z aktorskiej rodziny, przez co na świeczniku był od najmłodszych lat. Na ekranie debiutował zresztą już jako dwunastolatek.
Choć na swoim koncie miał kilka dość znaczących ról (m.in. w "Przedwiośniu" Filipa Bajona), zdecydował się na studia aktorskie. W 2004 roku ukończył Akademię Teatralną.
Popularność przyniosły mu przede wszystkim seriale telewizyjne, m.in. "Na dobre i na złe", "Oficer", "Egzamin z życia" czy "Teraz albo nigdy". Za rolę w "Kochaj i tańcz" otrzymał nominację do Złotej Kaczki.
Ostatnio o Damięckim znów jest głośno. W 2018 roku aktor wystąpił w dwóch komediach romantycznych: "Serce nie sługa" i "Miłość jest wszystkim". Prywatnie Mateusz też jest zakochany! W styczniu tego roku poślubił tancerkę i choreografkę Paulinę Andrzejewską. Para ma synka Franciszka.
Aktor był już wcześniej żonaty z Patrycją Krogulską. Para rozwiodła się po ośmiu miesiącach od ślubu, w 2011 roku. Okazuje się, że nie wszyscy potrafią rozróżnić partnerki aktora!
Mowa o wpadce czasopisma "Viva!", które wśród zdjęć ślubnych z 2018 roku, zamieściło fotkę Mateusza i... Patrycji.
Aktor słusznie się oburzył i na swoim instagramowym profilu napisał m.in.: "Chciałbym poinformować szanownych państwa, że prawie robi dość dużą różnicę. A mianowicie: prawie udało wam się w swoim materiale umieścić poprawne zdjęcie i przyporządkować je do faktycznych wydarzenia mijającego roku. Tak, rzeczywiście wziąłem 11 miesięcy temu ślub. Ale nie z kobietą, którą w moim towarzystwie widać na zdjęciu stanowiącym element tego przeuroczego kolażu. Czy naprawdę wydaje się państwu, że to nie ma znaczenia? Że to wszystko jedno? Że tylko dlatego, iż jak niektóre osoby publiczne nie zaprosiłem waszego fotografa na uroczystość, to możecie wrzucić sobie do materiału zdjęcie z poprzedniego ślubu Damięckiego? Czy nie ma dla was znaczenia różnica między imionami: Paulina i Patrycja, uczuciami szczęścia i nieszczęścia , słowami: miłość i pomyłka, radość i niewypał, słońce i deszcz?" (pis. org.).
Oczywiście, Damięcki miał prawo wyrazić swój sprzeciw. Jednak fani zwrócili uwagę, że bardzo nieładnie wypowiada się o byłej żonie. "Pomyłka redakcji pomyłką redakcji. Jednak to jak były mąż/partner wyraża się o byłej zonie/partnerce również świadczy I klasie mężczyzny lub jej braku. Używanie publicznie słów pomyłka I niewypał w stosunku do osoby, z którą się kiedyś było, raczej o tej klasie nie świadczy." (pis. org.) - mogliśmy przeczytać w komentarzach.
A wy jak oceniacie zachowanie Mateusza?