Meghan i Harry planują przeprowadzkę? Informator zdradził szczegóły ich decyzji
Meghan Markle i książę Harry kilka lat temu zdecydowali się na przeprowadzkę do Stanów Zjednoczonych. Obecnie mieszkają w Montecito w Kalifornii, ale wszystko wskazuje na to, że już niedługo spakują walizki i po raz kolejny zmienią miejsce zamieszkania. Informator postanowił zdradzić, co planuje książęca para.
Meghan i Harry mierzą się z kryzysem w małżeństwie?
Od pewnego czasu nie cichną plotki o rzekomym kryzysie w małżeństwie Meghan Markle i księcia Harry’ego.
Doniesienia o rozwodzie wzbudzają ogromne zainteresowanie, ale para stara się dementować plotki za sprawą publicznych wystąpień. To jednak nie ucisza spekulacji. Wielu analizuje ich mowę ciała i za wszelką cenę chce dowieść, że książęca para przechodzi kryzys.
Brytyjska prasa, powołując się na ekspertkę od związków, podawała, że Meghan i Harry mogą rozstać się "po hollywoodzku", czyli zakończyć związek po cichu i nie ogłaszać separacji dla dobra swoich karier.
Tym razem media zza oceanu podają, że książęca para ma zupełnie inne plany. Okazuje się, że Meghan i Harry planują przeprowadzkę.
Meghan i Harry chcą się przeprowadzić? Wiadomo, jakie mają plany
Księżna i książę Sussex w 2020 roku postanowili zrezygnować z pełnienia oficjalnych obowiązków w rodzinie królewskiej. Oprócz tego zdecydowali się na wyprowadzkę z Wielkiej Brytanii. Początkowo zamieszkali w Kanadzie, a obecnie przebywają w Stanach Zjednoczonych, a dokładnie w Montecito w Kalifornii.
Jak donosi TMZ, Meghan i Harry już planują kolejną przeprowadzkę, a wszystko przez to, że "chcą być bliżej blichtru i przepychu Hollywood". "Meghan i Harry rozmawiali o przeprowadzce do Los Angeles po tym, jak zdecydowali, że nie będą już szukać domu w Malibu" - podaje informator portalu.
Źródło TMZ twierdzi, że Meghan i Harry zrezygnowali z posiadłości w Malibu ze względu na brak prywatności, a to właśnie ona jest na szczycie listy ich priorytetów. Książęca para jeszcze nie wybrała dzielnicy LA, w której chce mieszkać. Informator zdradza, że na razie obejrzeli jedną działkę wartą osiem milionów dolarów. Nie zdecydowali się jednak na jej zakup.
