Mucha szuka chłopaka

Anna Mucha (28) wyznała, co w związku z Kubą było największym poświęceniem.

Anna Mucha, fot. Andrzej Szilagyi
Anna Mucha, fot. Andrzej SzilagyiMWMedia

"Porsche to nie jest mój wymarzony samochód", powiedziała ostatnio w wywiadzie Anna Mucha. To oczywiście aluzja do ulubionej marki samochodów jej byłego partnera, Kuby Wojewódzkiego. Przejażdżki z Kubą należą już jednak do przeszłości. Aktorka pozwala sobie na docinki wobec dawnego ukochanego, bo coraz lepiej rozumie, że nie ma do niego powrotu.

Kuba pokazuje się z wciąż nowszymi partnerkami. Ostatnio - z piosenkarką Natalią Lesz. Dziennikarz daje do zrozumienia, że jest coraz bliższy zaangażowania się w stały związek, stabilizacji i założenia rodziny. Ania nie byłaby sobą, gdyby na takie deklaracje nie odpowiedziała. Przez kilka lat związku z Kubą zdobyła odpowiednie doświadczenie. On afiszuje się z innymi? Więc ona robi to samo.

Koniec poświęceń

"W porsche jest tak, że jadąc, trzesz tyłkiem o ziemię. Ktoś mnie kiedyś zapytał, jakie jest moje największe poświęcenie, jeśli chodzi o miłość. Odpowiedziałam: tarcie tyłkiem o ziemię", drwiła dalej aktorka z ulubionego porsche Wojewódzkiego. Ania nie poprzestała na słowach - kilka tygodni temu przesiadła się do wygodniejszego samochodu z nowym kierowcą. Właściciel luksusowego niebieskiego maserati coraz częściej zaprasza aktorkę na przejażdżki.

"Ostatnio jeździłam maserati. Jesteś tu i tam jednocześnie, takie ma przyspieszenie! Bajka...", zachwycała się Ania. Mężczyzna czeka na aktorkę, gdy ta skończy swoje zajęcia. Na razie para jest bardzo dyskretna - znajomy Muchy czeka na nią wyłącznie w samochodzie. Czy właściciel sportowego wozu z zawieszeniem bardziej komfortowym niż porsche jest nowym ukochanym Ani? Niewykluczone, choć aktorka na razie randkuje jeszcze z kilkoma innymi mężczyznami. Przyjmuje zaproszenia na kawę i na imprezy. Wygląda na to, że świetnie się bawi. Chcemy wierzyć, że naprawdę już nie tęskni za Kubą.

Więcej informacji znajdziesz w magazynie o gwiazdach SHOW

Show
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas