Niesmaczny żart Andrzeja Piasecznego?

Andrzej Piaseczny należy do osób, które nie mają w zwyczaju brylować na branżowych imprezach i rozdawać uśmiechów fotoreporterom.

Andrzej Piaseczny
Andrzej PiasecznyTadeusz Wypych/REPORTEREast News

Wokalista przez trzy sezony pracował jako juror w talent show muzycznym "Voice od Poland". W programie pokazał, że zawsze ma swoje zdanie i nie zamierza się nikomu podlizywać.

Inna sprawa, że od pewnego momentu "współpraca" Piaska z mediami była bardzo trudna. W prasie co i rusz pojawiały się informacje, że artysta ukrywa swoją prawdziwą orientację seksualną. Piaseczny nigdy nie odniósł się do plotek i zawsze bardzo chronił życie prywatne.

Na nieco więcej luzu piosenkarz pozwala sobie w mediach społecznościowych. Jego konto na Instagramie obserwuje prawie 60 tys. użytkowników.

Piasek zamieszcza tam radosne selfie, zabawne filmiki, życzenia (np. z okazji Dnia Kobiet) czy zdjęcia książek, które czyta.

Ostatnio pokusił się nawet o żart - zamieścił fotkę z siłowni, na której możemy zobaczyć tabliczkę z napisem: "Pamiętaj o dezynfekcji sprzętu po treningu". Nie byłoby w tym pewnie nic dziwnego, gdyby nie fakt, że na zdjęciu widać też wokalistę pod pasa w dół, trzymającego w ręku płyn do dezynfekcji.

Fani natychmiast wyłapali dwuznaczność. "Dobre... skojarzenie dobre", "O każdy sprzęt dbać należy" czy "Głodnemu chleb na myśli" - pisali w komentarzach. Pojawił się także głos krytyki. "Panie Piasku, obleśne i niesmaczne" - mogliśmy przeczytać pod zdjęciem.

A wy jak oceniacie poczucie humoru piosenkarza? Przesadził?

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas