Obudź w sobie siłę
Kobieta, w starciu z napastnikiem, nie musi być bezwolną ofiarą. Nawet jeśli nie jest mistrzynią taekwondo, może się obronić, wykorzystując dostępne w chwili ataku środki: pantofle na obcasie, torebkę czy klucze. O tym, czym jest samoobrona i dlaczego warto być silną kobietą opowiada Małgorzata Wiśniewska z klubu "Akademia Walki" w Warszawie.
Czy każdy może się zapisać na kurs samoobrony?
Tak nie ma żadnych ograniczeń. Zajęcia są polecane wszystkim paniom - zwłaszcza tym, które mogą stanowić zachętę dla napastnika, czyli np. osobom starszym, ale i młodziutkim dziewczętom. Skorzystają zarówno eleganckie businesswoman, które muszą bronić się w szpilkach i nie zawsze wygodnym uniformie, jak i te panie - tu bardzo ważny aspekt, o którym warto mówić - które mają do czynienia z przemocą domową, zmagają się z katem w swoich czterech ścianach.
Uczymy technik bez względu na to, jak w danej sytuacji ubrana jest ofiara i gdzie się znajduje, wskazujemy jak wykorzystać do obrony dostępne pod ręką przedmioty, np. właśnie but na obcasie, czy torebkę. Co istotne, aby rozpocząć naukę samoobrony nie potrzeba żadnego przygotowania kondycyjnego, sprawność fizyczna nie gra tu większej roli - napastnik o nią nie zapyta a dla nas ważne jest przygotowanie każdego odpowiednio do jego warunków, pokonanie słabości.
Na co powinna przygotować się osoba, która chciałaby wziąć udział w takim kursie?
Przede wszystkim musi wiedzieć, że najważniejsza jest systematyczność i pogłębianie wiedzy a właściwie umiejętności.
Można wyjść z założenia, że przyjdę na jedne zajęcia i jestem już gotowa do szamotaniny w prawdziwym świecie. Takie podejście bywa jednak opłakane w skutkach. Na pewno kurs samoobrony kształtuje i rozwija własne poczucie bezpieczeństwa, pozwala wyładować nadmiar energii i daje pozytywnego "kopa" Poza tym sztuki walki są fantastycznym sposobem na spędzanie wolnego czasu. Z całą pewnością podnoszą również samoocenę, dają pewność siebie.
Co więcej, obala to stereotyp, iż w pewnym wieku nie ma już sił i chęci do rozwijania się oraz do aktywności fizycznej. Każda z pań chciała nauczyć się czegoś, co w sytuacji zagrożenia może okazać się pomocne, sprawdzić się, poznać nowe osoby i po prostu miło spędzić czas.
Jak wyglądają zajęcia?
Kurs samoobrony jest dość kompleksowy. Pierwszą i fundamentalną sprawą jest wyjaśnienie, w jaki sposób unikać zagrożeń. Na pierwszy rzut oka wdaje się to oczywiste a jednak często zapominamy o wielu sprawach. Kolejnym punktem zajęć jest zapoznanie uczestniczek z prawdopodobnymi schematami działania napastnika. Dzięki temu możemy go szybko ocenić i dowiedzieć się, jak zareagować bez użycia siły fizycznej. Następnie panie uczą się podstawowych chwytów i technik, które później są rozwijane. Na każdych zajęciach ćwiczymy wcześniej poznane techniki, utrwalamy je, później przechodzimy do nowych. Bardzo ważna jest tutaj dyscyplina i systematyczność w podejściu do zajęć.
Co jest najtrudniejsze do pokonania na zajęciach?
Panie, które decydują się na kurs samoobrony, są niezwykle otwarte i mają świadomość, po co przychodzą na zajęcia.
Trudności sprawia interakcja z partnerką, z którą się ćwiczy. Początkowo trenowane układy wydają się zabawne, lecz później przychodzi poważne podejście do roli napastnika i ofiary. Czym lepiej wejdziemy w te role, tym lepsze są efekty dla osoby szlifującej kolejne chwyty.
Niemniej jednak, patrząc z perspektywy treningów, mogę powiedzieć, że kobiety rewelacyjnie radzą sobie na zajęciach. Dzięki zajęciom panie przede wszystkim nabywają świadomość własnego ciała jako instrumentu, który może posłużyć w pewnych sytuacjach, z pożytkiem dla nich samych. Najistotniejsza jednak jest psychika - przestawienie toku myślenia, unikanie zagrożeń, a jeśli takie zaistnieją, przeświadczenie o nabytych umiejętnościach i możliwości skutecznej obrony. To wspaniała i pożyteczna przygoda!
Rozmawiała: Kaja Cudak, I.D.Media