Odety Moro pierwszy podwójny Dzień Matki

- Może da się wyspać, może wcześniej pójdzie spać - tak o prezentach na Dzień Matki od swojego niespełna rocznego syna mówi Odeta Moro. Dziennikarka, która ma też nastoletnią córkę, tegoroczne święto mam po raz pierwszy będzie obchodzić podwójnie.

Odeta Moro po raz pierwszy będzie obchodzić podwójny Dzień Matki
Odeta Moro po raz pierwszy będzie obchodzić podwójny Dzień MatkiAndras SzilagyiMWMedia

Odeta Moro - dziennikarka i prezenterka telewizyjna, mama dwójki dzieci: 16-letniej Soni i niespełna rocznego Lwa. Tegoroczny Dzień Matki będzie dla niej wyjątkowy, bowiem po raz pierwszy będzie go świętować podwójnie.

- Będzie podwójny, będzie wyjątkowy, bo to mój pierwszy podwójny Dzień matki, więc już nie mogę się doczekać. Ale co mi mój syn przygotuje? Pojęcia nie mam! Może da się wyspać, może wcześniej pójdzie spać, czyli da mi wolny wieczór. To całkiem prawdopodobne, bo on jest dosyć łagodny, więc mam nadzieję, że dostanę mnóstwo tego typu prezentów. Już nie mogę się doczekać - mówi dziennikarka.

Co ciekawe, jak zdradziła Moro, która niedawno poprowadziła konferencję prasową inaugurująca kampanię "Porozmawiajmy mamo", na tematy dojrzewania i seksualności zawsze rozmawiała z tatą.

- Tak, jestem córeczką tatusia i myślę, że córeczki tatusia tak mają - tłumaczyła.

Czy sama również wyznaje otwarte podejście do rozmów na trudne tematy? Wydaje jej się, że tak, choć - jak zauważa - z synkiem nie ma jeszcze o czym rozmawiać, bo ten ma dopiero 9 miesięcy, więc wszystko przed nimi.

- Zresztą wychowanie fajnego mężczyzny to jest bardzo duża rola kobiety i tutaj obiecałam sobie, że zrobię wszystko, żeby był facetem takim, o którym marzą wszystkie kobiety. Także będzie dżentelmenem, będzie szarmancki, będzie dokładnie taki, o jakim marzymy. To moja rola, żeby takiego wychować, żeby potem wszystkie kobiety w jego towarzystwie czuły się jak królowe - przekonuje Moro.

Jak ta kwestia wygląda w przypadku córki? - Nie wiem, czy mogę powiedzieć, że rozmawiamy o wszystkim, natomiast na pewno się staram. A czy ona tak samo by to określiła? Nastolatki rządzą się swoimi prawami i są dosyć specyficzne - zauważa.

Moro uważa jednak, że rodzic zawsze powinien być w gotowości na rozmowy z dzieckiem. - Może należy poczekać na pomarańczowe światło - jak zobaczymy, że ono gaśnie i zapala się zielone to trzeba startować. Niemniej jednak trzeba być czujnym - kwituje Moro.

PAP life
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas