Oprah Winfrey krytykowana za styl prowadzenia wywiadu z Meghan i Harrym
Wywiad, który przeprowadziła z książęcą parą to najbardziej komentowane wydarzenie ostatnich godzin. Wyznania Meghan i Harry'ego długo jeszcze pozostaną przedmiotem rozmów, a może nawet - jak postuluje brytyjski rząd - staną się pretekstem do przeprowadzenia wewnętrznego śledztwa na dworze królewskim. Większość ludzi analizuje zwierzenia książęcej pary, ale są i tacy, którzy skupiają się na prowadzącej. Jedni chwalą za dociekliwość, inni krytykują za przerywanie swoim rozmówcom.
Długo wyczekiwana rozmowa legendy talk show z Meghan i Harrym została wyemitowana w niedzielny wieczór. Oprah Winfrey dotrzymała słowa i rzeczywiście zadawała trudne pytania dotyczące wszystkich spraw - od tytułu, jaki ma mały Archie, przez "uciszanie" Meghan przez rodzinę królewską, aż po doniesienia o niezbyt przyjaznych relacjach między Markle a Kate Middleton.
Wielu widzów wypowiadających się na Twitterze chwaliło Oprah za tę dociekliwość. Wiele osób wskazywało jednak na jej irytujące zachowanie, czyli ciągłe przerywanie rozmówcom. "Oprah musi przestać przerywać tę soczystą narrację" - napisał jeden z widzów na Twitterze. "Czy tylko ja odnoszę takie wrażenie, czy Oprah ciągle przerywa Meghan w środku zdania, które naprawdę chciałeś usłyszeć?" - pytała inna internautka. "Oprah zadaje świetne pytania, ale chciałbym, żeby przestała przeszkadzać Meghan Markle. Miałem usłyszeć historię Meghan, a nie przemyślenia Oprah na ten temat" - czytamy w innym komentarzu. Inni internauci stanęli w obronie Winfrey, pisząc, że to przerywanie w większości przypadków było spowodowane chęcią zgłębienia spraw, o których mówili Meghan czy Harry. "Oprah stara się dokopać do wszystkich informacji, nie sądzę, żeby ktoś zrobił to lepiej" - napisał w reakcji na słowa krytyki jeden z komentujących.
Wywiad wzbudził kontrowersje jeszcze zanim został wyemitowany. Pojawiały się głosy krytyki, że nie należy tej rozmowy pokazywać teraz, gdy książę Filip jest w ciężkim stanie. Kilka dni przed emisją rozmowy pojawiły się też informacje, że grupa pracowników królewskiego dworu oskarża Meghan Markle o mobbing, co tylko dolało oliwy do ognia. Najbardziej elektryzujący był jednak sam wywiad, a zwłaszcza zwierzenia Meghan, która zdradziła m.in., że w czasie ciąży miała myśli samobójcze, że doświadczyła rasizmu, bo na dworze królewskim zastanawiano się, jaki kolor skóry będzie miało ich dziecko, opowiedziała też o incydencie z Kate Middleton, który doprowadził ją do łez. Książę Harry opowiedział natomiast o tym, że dla niego problemem było to, że był bezradny wobec wszystkiego, co spotkało jego żonę. Przyznał też, że po wyprowadzce do Stanów nie miał kontaktu z ojcem, a teraz, mimo że już ze sobą rozmawiają, ich relacje nie są najlepsze. Właściwie jedynym miłym akcentem tej rozmowy było ujawnienie przez książęcą parę płci ich drugiego dziecka - Meghan i Harry będą mieli córkę.
***
Zobacz również: