Pojedynek gwiazd
Dorocie Rabczewskiej (26) nieoczekiwanie wyrosła nowa, groźna konkurentka - Marina Łuczenko (21). SHOW bada, czy debiutantka odbierze Dodzie tytuł królowej.

Wzbudziła prawdziwą sensację. Rzadko kiedy debiutujący artysta cieszy się takim zainteresowaniem. Marinie Łuczenko, której menedżerką jest Maja Sablewska, była agentka Dody, to się udało. I nie potrzebowała żadnego skandalu!Debiutancki singiel wokalistki "Glam Pop" gromadzi na serwisach internetowych setki komentarzy. "Świetna piosenka", "Nie wiedziałem, że śpiewa to Polka!", piszą internauci. Ostatnio Marina, wcześniej znana z serialu "39 i pół" oraz "Tańca z gwiazdami", została zaproszona do programu "Dzień Dobry TVN". Jej występ zebrał znakomite recenzje. "Tych kilka minut z tobą przekonało mnie do tego, że narodziła się gwiazda. Bez wątpienia masz osobowość. Będziemy ci się przyglądać. Dziś zdałaś pierwszy test. Szóstka!" - pochwaliła ją na antenie prowadząca wywiad Magda Mołek.
Trzy miesiące temu, kiedy Maja Sablewska rozstawała się z poprzednią podopieczną Dodą i zaczynała pracę z Mariną, mało kto wierzył w sukces dwudziestolatki. Sama Maja zapewniała, że nie zamierza kreować artystki, która miałaby zagrozić karierze Rabczewskiej. Dziś wiele wskazuje na to, że stało się inaczej.
Przepis na gwiazdę
"Kiedy po raz pierwszy usłyszałam mój singiel w radiu, popłakałam się. Chciałabym wnieść coś nowego i pozytywnego do muzyki w Polsce. To niewiarygodne, dostaję dziennie mnóstwo maili z wyrazami sympatii. Ciesze się, że ludzie tak reagują na mnie, bo tak naprawdę dopiero zaczynam. Nie spodziewałam się, że stanie się to tak szybko. Dzięki temu mam więcej siły i motywacji do działania" - powiedziała SHOW Marina.
Sukces debiutanckiego singla nie jest jednak dziełem przypadku, ale świetnie opracowanej strategii. Wejście do studia poprzedziły długie przygotowania.
Czytaj więcej w najnowszym wydaniu magazynu o gwiazdach "SHOW". W sprzedaży od 15 lutego.