Sarah Jessica Parker nie jest feministką
Gwiazda serialu "Divorce" uważa, że nie jest feministką, ale popiera równość płci.
- Nie jestem feministką. Nie kwalifikuję się do tej grupy. Wierzę w kobiety i równość, ale jest jeszcze tak dużo do zrobienia w tej kwestii. Nie chcę, aby dzielono kobiety i mężczyzn - powiedziała.
- Jestem już tym zmęczona. Chcę, żeby ludzie byli traktowani tak samo.
51-letnia aktorka, która ma 13-letniego syna Jamesa i bliźniaczki Marion i Tabithę (7 l.) z mężem Matthew Broderickiem, uważa, że kobiety powinny zarabiać tyle samo co mężczyźni za taką samą pracę.
Gwiazda uważa, że zarobki nie powinny zależeć od płci.
W rozmowie z amerykańskim wydaniem magazynu "Marie Claire" powiedziała:
- Chciałabym, żeby cały ten nonsens się skończył. Chciałabym, żeby kobiety zarabiały tyle samo za swoją pracę, a nie zarabiały według przestarzałego podziału na płeć.
Gwiazda serialu "Seks w wielkim mieście" pochwaliła Jennifer Lawrence i Emmę Watson za to, że wypowiedziały się na temat nierównego traktowania kobiet w Hollywood.
Powiedziała:
- Jennifer Lawrence zasługuje na takie same pieniądze, jak jej męski odpowiednik. Bezdyskusyjnie. Emma Watson jest niesamowitą kobietą i ważne jest dla niej, żeby mówić o prawach kobiet. Nie martwi się o siebie.
- Kobiety płacą rachunki, zajmują się różnymi innymi sprawami, opiekują się dziećmi. Jeśli częściej będziemy o tym mówić, to wyjdzie nam to wszystkim na dobre.
Sarah opowiedziała również o swoich dzieciach.
Wyznała:
- Bardzo chciałabym, aby moje dzieci były ciekawe świata. Chcę, żeby były szczęśliwe i ciekawe świata, gdy dorosną.