Stanisław Soyka: Spotkanie pokoleń
Stanisław Soyka to wokalista, kompozytor, autor tekstów, pianista, skrzypek, a także gitarzysta. Był bardzo ważną postacią na polskiej scenie jazzowej w latach 80. Później stylistycznie przesunął się bliżej muzyki pop, gdzie także odnosił bardzo duże sukcesy - zaśpiewał między innymi wraz z Grzegorzem Turnauem piosenkę "Soplicowo" do filmu "Pan Tadeusz" Andrzeja Wajdy. Przez jakiś czas pracował również za granicą, gdzie nagrywał i koncertował, raz nawet przed legendarnym Ray'em Charlesem.

W marcu 2004 roku ukazała się płyta "Soyka Sings Love Songs". Stanisław Soyka prezentuje na niej własne wersje znanych przebojów, których głównym tematem jest miłość. Wśród 11 utworów znalazły się przeróbki klasycznych tematów, takich jak "My Funny Valentine" czy "Fly Me To The Moon", w zupełnie nowych aranżacjach, nad którymi pracowali Bodek Pezda (Agressiva 69), Piotr Rychlec, Jacek Dojwa, Piotr Zygo, Stanisław Soyka, Sławomir "Dżami" Leniart i Olleck Bobrov. Na płycie nie zabrakło miejsca dla młodszych przebojów, jak "Somebody" (z repertuaru grupy Depeche Mode), "Another Day In Paradise" (znany zwłaszcza z wersji Phila Collinsa) czy "Kiedy jesteś taka bliska" (z repertuaru... Soyki). Album promowała nowa wersja kompozycji "Odkąd jesteś" Marka Grechuty.
Z okazji premiery płyty, ze Stanisławem Soyką spotkał się na krótkiej pogawędce Paweł Amarowicz (INTERIA.PL).
Czy najnowsza płyta "Soyka Sings Love Songs" to wyraz jakichś zmian w pańskim życiu? A może to propozycja dla wiosennych zakochanych?
Szczerze mówiąc, zabierając się do jakiejś pracy, przede wszystkim myślę o tym, żeby to było takie jak zamierzamy, żeby wszystko to było najbardziej perfekcyjne, jak tylko się da i jeszcze taką czarodziejską sztuczkę w tym znaleźć i przy tym dobrze się bawić. Właściwie nie myślę o tym, że robię coś teraz dla kogoś. Robię muzykę, bo to mój fach, znam się na tym, a szczęśliwie cały czas coś się w tym dzieje, pojawiają się nowe sytuacje, nowe pokolenia. Z jednej strony ścierają się poglądy, a z drugiej mogą dać efekt taki jak w przypadku tej płyty. Bo to - moim zdaniem - z punktu widzenia kulturowego jest bardzo pozytywne i ciekawe spotkanie dwóch pokoleń...
Skąd pomysł na nagranie takiej właśnie płyty?
Miałem pomysł, by nagrać same polskie piosenki, ale potem mi to, że tak powiem, wybili z głowy.