Sylwia Bomba popełniła gafę?

Znana z programu "Gogglebox. Przed telewizorem" Sylwia Bomba wybrała się na ślub przyjaciół, a swoją odważną kreacją pochwaliła się na Instagramie. Czy chciała przyćmić pannę młodą?

Sylwia Bomba poszła na wesele w odważnej kreacji
Sylwia Bomba poszła na wesele w odważnej kreacjiBartosz Krupa/Dzien Dobry TVN/East NewsEast News

Widzowie poznali Sylwię, dzięki jej występom w programie "Gogglebox. Przed telewizorem". Prawdziwą rozpoznawalność przyniosła jej walka o wymarzone ciało i utrata 30 kg.

Od czasu spektakularnej metamorfozy, Sylwia zgromadziła na swoim Instagramie rzesze fanów, z którymi często dzieli się zdjęciami szczupłej sylwetki oraz nowymi stylizacjami.

Zawodowo Bomba pracuje jako fotograf, a prywatnie, wraz z o 14 lat starszym partnerem Jackiem, wychowuje dwuletnią Antoninę.

W ostatni weekend para wybrała się na wesele, a Sylwia pochwaliła się swoją niecodzienną kreacją. 

Bomba na Instagramie zaprezentowała odważną i zjawiskową kreację. W opisie przyznała, że ta sukienka nie przypadła Jackowi do gustu.

Tance, hulance, czyli... weselisko! Jackowi nie podobała się moja sukienka, a Wy co myślicie? - zapytała fanów Sylwia Bomba.

Niektórym fankom nie przypadł do gustu kolor sukienki Sylwii, ich zdaniem biel jest zarezerwowana dla panny młodej. 

"Pięknie wyglądasz, ale jako przyszła panna młoda serio bym się wściekła, jak by mi koleżanka przyszła w białej długiej sukni" (pis. oryg.) - napisała jedna z fanek. "Na miejscu panny młodej bym się wściekła!" - wtórowała kolejna. "Do ołtarza jak znalazł" - pisali obserwatorzy.

Sylwia odpowiedziała:

-To nie jest biała sukienka, tylko pudrowo-brzoskwiniowa.

Sądzicie, że popełniła gafę?

Qczaj: Atakujemy, kiedy się boimyNewseria Lifestyle/informacja prasowa

***

#POMAGAMINTERIA

Pięć rodzin, pięć dni i piętnaście wymagających treningów. Obóz Muay Thai, którego pierwsza edycja odbyła się w zeszłym roku, jest szansą dla młodzieży w spektrum autyzmu na poznanie smaku zdrowej rywalizacji, wygranej, a czasem także porażki. Jak mówią organizatorzy: "To, że nasi podopieczni nie utrzymują kontaktu wzrokowego z rozmówcą, nie znaczy, że nie mają nic do powiedzenia. Sport uczy nas szacunku do siebie i każdego rywala. Jeśli tego nie zrozumiesz, oddalasz się od mety". Organizacja tegorocznej edycji wciąż stoi pod znakiem zapytania, jednak dzięki ludziom dobrej woli szanse na wyjazd z każdym dniem rosną. I ty możesz pomóc! Sprawdź szczegóły! 

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas