Warnke znowu zaszalała z fryzurą
Katarzyna Warnke jest jedną z najpiękniejszych i najbardziej kontrowersyjnych polskich aktorek. Ostatnio możemy oglądać ją w najnowszym filmie Patryka Vegi pt. „Kobiety mafii”.
Warnke PWST w Krakowie ukończyła już 16 lat temu, ale nie miała szczęścia do ról filmowych i serialowych. Aktorka realizowała się za to z powodzeniem na deskach teatralnych. Zagrała m.in. w "Factory 2" w reż. Krystiana Lupy.
O Katarzynie zrobiło się głośno, gdy w 2012 roku wcieliła się w postać neurotycznej Izy Wanat w TVN-owskim serialu "Lekarze". Dwa lata później, na planie filmu "W Spirali" opowiadającym o rozpadzie małżeństwa, poznała swojego przyszłego męża - Piotra Stramowskiego.
Para zaczęła pojawiać się wspólnie na branżowych imprezach i pozować do sesji zdjęciowych. Zagrali też w duecie w "Botoksie" i wspomnianych "Kobietach mafii".
Na premierze najnowszego dzieła Vegi aktorka zaskoczyła wszystkich dużą zmianą wizerunku. Warnke ścięła bowiem swoje blond włosy i zaprezentowała się w krótkiej fryzurce w stylu Mii Farrow.
Okazuje się jednak, że to nie koniec metamorfoz. Na Instagramie aktorki pojawiło się zdjęcie z salonu fryzjerskiego. Możemy na nim zobaczyć, że na włosy Katarzyny została nałożona farba. Niestety, efekt finalny na razie pozostaje tajemnicą.
Tymczasem w komentarzach pod fotką trwa burza. Fani nie mogą pogodzić się z nowym wizerunkiem Warnke. "Zapuść Kasiu włoski", "Nie poszło jej z tą fryzurą" czy "Ja też ubolewam! Cały urok stracony".
Na szczęście, aktorka chyba nie przejmuje się negatywnymi komentarzami. Myślicie, że powinna?