Wciąż szuka ideału kobiety
Wierzy, że czystą i bezwarunkową miłością obdarzy go tylko ktoś taki jak jego mama.
Praktycznie nie znał ojca, który zmarł, kiedy Piotr miał zaledwie osiem lat. Wtedy z mamą przeprowadzili się z warszawskiego osiedla Jelonki do domu dziadków za miastem. Był bardzo grzecznym chłopcem. Siadał z rączkami na kolanach i zawsze odpowiadał na pytania. Sam wymyślał sobie zabawy.
Mama zagwarantowała mu dobre wychowanie i spokojne dzieciństwo
Zawsze był nad wiek dojrzały, trochę nieśmiały i dobrze wychowany. Ustępował miejsca starszym i kobietom, przepuszczał w drzwiach. Do tego miał głowę pełną marzeń. Wprawdzie pragnieniem ojca było, by jedynak został inżynierem, lekarzem, ale on myślał o aktorstwie.O jego wielkiej tajemnicy i marzeniu wiedziała tylko ukochana mama i to właśnie ona pomagała mu je realizować. Dzięki niej od dzieciństwa uczył się języka angielskiego.
- W pobliżu naszego domu mieszkała Angielka, do której chodziłem na korepetycje - wspomina.
Bardzo szybko dorósł, czuł się odpowiedzialny za swoją mamę. Dlatego, mając zaledwie 14 lat, pojechał na warsztaty teatralne do Londynu, gdzie przy okazji dorabiał sobie myciem okien.
- Wtedy po raz pierwszy poczułem się głową rodziny. Zarobiłem swoje pierwsze pieniądze, które dałem mamie na życie... - wspomina.
Bo mama zawsze zasługiwała na wszystko co najlepsze. Dbał o nią, troszczył się, a do tego, jak to chłopcy, był bardzo zazdrosny. Kiedy zbliżał się jakiś mężczyzna, stawał się niemiły. Czuł, że jego rolą jest obrona mamy. Bo ona zawsze była i nadal jest dla niego kobietą idealną. Do dzisiaj lubi wszystko z nią konsultować i to ona jako pierwsza dowiaduje się o wszelkich nowościach w jego życiu.
Mama aktora ma ogromny wpływ na jego życie i decyzje. Czeka, aż syn ułoży sobie życie i obdaruje ją wnukami. A on czeka, aż spotka kobietę taką, jak ukochana mama. Bo tylko z taką będzie naprawdę szczęśliwy.
IP