Wszyscy kochają Kasię!

Jej popularność sięgnęła zenitu. Kasia występuje w TzG, filmie, serialu. Nowe propozycje sypią się jak z rękawa. Do tego na drodze do sławy udało jej się utrzymać przyjaciół oraz zdobyć wielką miłość.

Jej popularność sięgnęła zenitu / fot. J.Antoniak
Jej popularność sięgnęła zenitu / fot. J.AntoniakMWMedia

Czy to możliwe, żeby mieć jeszcze więcej energii niż ona? Aktorka godzinami ćwiczy układy choreograficzne z Rafałem Maserakiem, a potem jeszcze uczy się tekstów i czyta scenariusze, które wraz z propozycjami przesyłają jej producenci. Zawsze znajduje czas dla swojego narzeczonego Wojtka, a także dla mamy, taty, siostry i przyjaciółek. Kiedy co tydzień tańczy z Rafałem Maserakiem, najbliżsi kibicują jej z całego serca. Na widowni "Tańca z gwiazdami" siedzieli już jej rodzice (przyjechali ze Starego Sącza), ukochany, a także przyszli teściowie. Była też młodsza siostra Karolina, która mieszka w Krakowie.

Dziewczyna z gór

Zielina", jak nazywają ją przyjaciele, urodziła się w Beskidzie Sądeckim. "Jest dziewczyną z gór, więc łatwo się nie poddaje. W każdym tańcu widać jej temperament, pasję i siłę" - mówi zachwycona przyjaciółka Kasi, Marta Żmuda Trzebiatowska. Sama Katarzyna przyznaje, że czasem ją ponosi. Wtedy zdarza jej się tupnąć nogą czy krzyknąć. Ale kiedy emocje opadają, zawsze jest gotowa do rozmowy. Być może dlatego aktorce udało się okiełznać Rafała Maseraka, który słynie z wybuchowego charakteru. Kaśka, jak nikt inny, potrafi mu się przeciwstawić!

Ma też swój sposób na tancerza - piecze Rafałowi (o którym mówi zabawnie Maser lub Maseraczek) dietetyczne muffinki z otrębów. Na pewno też imponuje mu pracowitością.

Młodsza siostra Karolina podziwia ambicję Kaśki. Pamięta, że kiedy aktorka parę lat temu postanowiła przejść na dietę (cztery małe posiłki dziennie), nie było "zmiłuj". Nie dość, że rygorystycznie pilnowała menu, to jeszcze wdrożyła intensywne treningi. Przez pół roku wstawała codziennie o piątej rano, żeby ćwiczyć, nawet jeśli poprzedniego dnia występowała wieczorem w teatrze... Niejedna odpuściłaby sobie. Ale nie Kasia! "Ona potrafi mocno stąpać po ziemi (co artystom jest raczej obce), tłumaczy SHOW Małgorzata Socha. "Zielina wie, czego chce, nie buja w obłokach" - dodaje.

Dasz radę!

Takiego podejścia do życia uczył Kasię tata. Kiedy była mała, zawsze powtarzał jej: "Umiesz, potrafisz, dasz radę!".

Rodzice aktorki zajmowali się ogrodnictwem. Uprawiali chryzantemy, frezje, ogórki, pomidory. Kasia razem z koleżanką wymyśliły, że będą im pomagać w szklarni za kieszonkowe. Nie musiały tego robić, ale czuły, że na zachcianki powinny zarobić. W domu Zielińskich nie było też mowy o leniwej niedzieli przed telewizorem. Liczyły się wspólne rozmowy, wyjazdy - choćby na jeden dzień, żeby pochodzić po lesie, po górach i zwyczajnie pobyć ze sobą. "W niedzielę zawsze trzeba było gdzieś iść. Nawet jak płakałyśmy i zapierałyśmy się nogami" - śmieje się dziś Kasia. Siostra Karolina wtóruje jej: "Ale dzisiaj to doceniamy i podtrzymujemy tradycję".

Obie uwielbiają sport. Stale testują nowe dyscypliny i wzajemnie się dopingują, choć jedna mieszka w Krakowie, a druga w Warszawie. Kiedy przyjeżdżają do domu rodziców do Starego Sącza, najczęściej wybierają się z ojcem na wycieczkę rowerową (zwykle na Wielkanoc) albo na narty (na Wigilię).

O relacji z Karoliną Kasia mówi, że jest naprawdę szczególna. "Nauczyłyśmy się wspierać w trudniejszych momentach i być ze sobą. To wyniosłyśmy z domu". Dlatego Karoliny nie mogło zabraknąć na widowni TzG. Zielińskie zgodnie twierdzą, że odległość 300 kilometrów, jaka je dzieli, kompletnie nie gra roli. Jak daleko by od siebie nie mieszkały, zawsze będą kochać się nad życie!

"Jak masz poczucie, że możesz na rodzinę liczyć 24 godziny na dobę, to lepiej pracujesz, bardziej wydajnie" - powiedziała ostatnio Kasia.

Nic dziwnego, że świetnie sobie radzi z kłopotami i nie przejmuje się plotkami. Na przykład z ostatnimi rewelacjami, jakoby Janusz Józefowicz jej nie lubił, ponieważ starał się, by to jego żona, a nie Zielińska wystąpiła w "Kocham Cię Polsko". "Zielina" miała dolać oliwy do ognia, rezygnując z roli w Studio Buffo!

"Obie informacje są nieprawdziwe! Spektakl I love you, w którym miała wystąpić Kasia Zielińska, owszem, wystawiany jest w Buffo, ale nigdy nie reżyserował go Józefowicz. Dyrektor teatru po prostu gościnnie użyczał salę dla aktorów tego musicalu. Konfliktu między nimi nie mogło być" - powiedziała SHOW Małgorzata Matuszewska, agent prasowy artystki.

Kasia wie też, że poza rodziną zawsze może liczyć na sprawdzoną ekipę przyjaciół. "Wspieram ją mocno, nie tylko duchowo, ale też esemesowo" - mówi SHOW Małgorzata Socha. A Marta Żmuda Trzebiatowska wspomina, że kiedy w domu oglądała przyjaciółkę w tangu, nie mogła się powstrzymać i wysłała do niej wiadomość: "Kaśka, byłaś... (tu padło niecenzuralne słowo). Trzymam za ciebie ogromniaste kciuki!".

To nie Kryształowa Kula będzie zatem największym sukcesem Zielińskiej. Niezależnie od tego, które miejsce zajmie w TzG, ona już wygrała! Robi oszałamiającą karierę: w listopadzie do kin wejdzie film z jej udziałem pt. "Listy do M.", gra w "Barwach szczęścia", dostaje nowe propozycje. I kocha ją cała Polska!

Iwona Zgliczyńska

Nowy większy SHOW - elegancki magazyn o gwiazdach! Jeszcze więcej stron, więcej gwiazd i tematów! Więcej przeczytasz w najnowszym wydaniu magazynu, w sprzedaży od 10 października!

Show
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas