Zdrowe żywienie, nie musi być drogie

"Konsumenci posiadają coraz większą wiedzę na temat żywienia" - zauważa Katarzyna Bosacka. Prowadząca program "Wiem, co jem, i wiem, co kupuję" dodaje, że z jej doświadczenia wynika, iż najzdrowsze produkty są tanie.

Katarzyna Bosacka
Katarzyna BosackaAndras SzialagyiMWMedia

Czy zdrowe żywienie musi być kosztowne?
Katarzyna Bosacka: - Z mojego doświadczenia wynika, że najzdrowsze produkty są tanie. Warzywa sezonowe, kasze, płatki owsiane, kiszonki - to są jedne z tańszych produktów. Owszem, jeśli chcemy kupić jaja lepszej jakości albo ryby, które wciąż są za drogie, musimy wydać nieco więcej. Ale wciąż pozostaje bogata paleta produktów, które są bardzo zdrowe, a przy tym niedrogie.

- Powiedzmy sobie jedno, nie chodzi o to, żeby zdrowe żywienie było wykwintne i abyśmy sięgali po bardzo drogie produkty czy ekskluzywne dania. O wiele zdrowsza i pyszniejsza okaże się zwykła kanapka z dobrego chleba, białego sera i ogórka kiszonego.

Zdrowe odżywianie i mody żywieniowe to chyba jeden z najprężniej działających biznesów?
- Kulinaria, mody spożywcze i żywieniowe rządzą się tymi samymi prawami, co trendy w modzie. One ciągle się zmieniają, ciągle poszukuje się czegoś nowego. Proszę sobie wyobrazić, że w FDA (Food and Drug Administration) leży około 40 tys. opisanych diet. Większość z nich to mutacje i różne interpretacje tych kilku podstawowych dobrze znanych już sposobów żywienia czy też metod odchudzania.

Wśród tych wszystkich trendów jeden jest bardzo istotny, wskazuje mianowicie na ilość marnowanego i wyrzucanego jedzenia. M.in. z tego nurtu czerpią freeganie.
- Mogę powiedzieć, że moda na niemarnowanie żywności i niewyrzucanie np. lekko obitych jabłek to dobra moda. Niestety wciąż wyrzucamy bardzo dużo żywności, co jest równoznaczne z wyrzucaniem pieniędzy do kosza. Wciąż jeszcze nie wykształcił się w nas nawyk kupowania mniejszej ilości produktów lepszej, jakości. A przecież nawet, jeśli kupimy za dużo rzeczy, niektóre z nich możemy zamrozić, albo przerobić.

Czy mogłaby pani podać kilka zasad mądrego kupowania?
- Nie kupujmy na zaś. Po drugie planujmy zakupy i posiłki - często żywność marnuje się, dlatego, że np. nie gotujemy w domu. To, co wspomniałam wcześniej, część produktów można zamrozić.

- Jeśli kupimy za dużo pomidorów i obawiamy się, że się popsują przeróbmy je na kilka słoiczków przecieru pomidorowego. I to, na co zwracam cały czas uwagę, kupujmy żywność dobrej, jakości, która się tak szybko nie zepsuje.

Pamiętam jak rozmawiałyśmy przy okazji pierwszej edycji programu "Wiem, co jem". Wtedy pytałam panią o to co jest do zrobienia, dziś chciałam zapytać jak wiele udało się zrobić?
- Bardzo się cieszę, że byłam jedną z pierwszych osób, które medialnie zaczęły zwracać uwagę konsumentów na różne haczyki, zabiegi marketingowe producentów żywności i pułapki spożywcze.

- W końcu zaczęło się mówić głośno o czytaniu etykiet, media zaczęły włączać się w tę edukację konsumentów. Dziś mogę powiedzieć, że udało się zrobić bardzo dużo. Konsumenci zaczęli czytać etykiety, zaczęli dostrzegać pewne pułapki, nie dokonują już przypadkowych zakupów.

- Jeszcze pięć lat temu producenci żywności byli przekonani, że konsument jest nieświadomy i kupi wszystko. Ta sytuacja i podejście się zmieniło. Konsumenci są coraz bardziej wymagający, a to, dlatego, że posiadają coraz większą wiedzę na temat żywienia.

Rozmawiała: Monika Dzwonnik

PAP life
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas