Czy trzymasz się konwenansów?

Starasz się być osobą aktywną, niezależną i nowoczesną, jednak nie pod każdym względem. Chociaż nie boisz się plotek ani dezaprobaty otoczenia i zdarza się, że łamiesz ogólnie przyjęte normy, w głębi duszy pozostałaś niepoprawną romantyczką. Dlatego twój związek jest tradycyjny. Mężczyzna zabiega o twoje względy, ty łaskawie pozwalasz się adorować. Nie wyobrażasz sobie sytuacji, w której ty proponujesz małżeństwo narzeczonemu.

W swoim kalendarzu skrupulatnie notujesz daty urodzin, imienin i ważniejszych jubileuszy bliskich ci osób, by nie przegapić czyjegoś święta. Gdybyś zapomniała osobiście złożyć życzenia albo chociaż wysłać zwyczajową kartkę, ze wstydu chyba zapadłabyś się pod ziemię. Przywiązujesz do tego wielką wagę, więc jeżeli ktoś zapomni o twoim święcie, jesteś rozżalona, a czasami wręcz możesz się obrazić. Na szczęście nie należysz do osób pamiętliwych.

Zdarza się często, że popadasz w skrajności. Czasami bardzo zależy ci na opinii otoczenia, innym razem stwierdzasz, że masz prawo kształtować swoje życie w taki sposób, jaki ty uważasz za słuszny, i odrzucasz nagle krępujące cię konwenanse. Dlatego nierzadko z upływem lat ze zbuntowanej młodej kobiety, która neguje tradycję i wszelkie ogólnie przyjęte normy, zmieniasz się w przykładną panią domu, dla której niedzielny obiad jest świętością.

Podziwiasz bohaterki książek albo filmów, które miały odwagę walczyć przeciwko całemu światu, aby iść za głosem serca. Często zastanawiasz się, co ty byś zrobiła w ich sytuacji. Jednak najczęściej nie wystarcza ci odwagi, by przeciwstawić się komukolwiek. Jesteś buntowniczką jedynie w marzeniach, na co dzień natomiast ulegasz sile tradycji. Czasami tylko robisz sobie wyrzuty, że prowadzisz takie zwykłe, spokojne, niczym niewyróżniąjące się życie.

Wielką wagę przywiązujesz do zasad dobrego wychowania, które wpajano ci od dzieciństwa. Razi cię, gdy ktoś się do nich nie stosuje. Mężczyzna powinien być czułym i wyrozumiałym rycerzem, z poświęceniem broniącym cię przed światem. Ktoś, kto chociaż raz zapomni się i nie przepuści cię pierwszej przy wejściu do windy lub nie otworzy przed tobą drzwi samochodu, nie ma u ciebie czego szukać.

Tradycja i ustalone przed laty zasady są dla ciebie święte. Oczekujesz od swoich bliskich, że będą traktowali je tak samo. Dlatego na tym polu często dochodzi do konfliktów. W twoim domu sobotnie przedpołudnie zarezerwowane jest na porządki, pod żadnym pozorem nie można również przesunąć terminu rodzinnego obiadu ani wizyty u babci, która obchodzi właśnie imieniny. Potrafisz być prawdziwą terrorystką!

Wiesz, na co możesz sobie pozwolić w danym towarzystwie i starasz się zachowywać w ten sposób, by nie dostarczać plotkarzom tematów do rozmów. Masz wyczucie prawdziwej damy. Idąc z wizytą do starszej cioci, założysz stonowany kostium i nie zapomnisz zapytać o jej samopoczucie. Natomiast na spotkaniu z przyjaciółmi przeobrazisz się w kobietę-wampa i pozwolisz sobie na bardziej swobodne zachowanie.

Jesteś zdania, że konwenanse istnieją po to, by je łamać. Lubisz znajdować się w centrum zainteresowania, dążysz do tego, by uchodzić za osobę kontrowersyjną, może nawet nieobliczalną. Tylko wtedy przecież skupisz na sobie uwagę otoczenia. Wolisz, by ktoś cię nienawidził, niż miałby pozostać obojętny. Czasem wręcz demonstracyjnie wyrażasz pogardę dla ustalonych norm, byle tylko zrobić na kimś wrażenie.


Obawiasz się wielkich spotkań rodzinnych, hucznych wesel, chrzcin, komunii... i masz ku temu powody. Przez roztargnienie możesz pomylić siostrę babci z kuzynką dziadka i powiedzieć niestosowną rzecz. Poza tym nie masz pojęcia o tradycjach związanych z pewnymi uroczystościami, więc zupełnie nieświadomie możesz zachować się jak słoń w składzie porcelany i popełnić jakąś gafę.


Nie znosisz odstępstw od ustalonych reguł i trudno przyjąć ci do wiadomości, że mężczyźni coraz rzadziej oświadczają się, padając z bukietem róż do stóp, a młodzi małżonkowie nie mają ochoty urządzać wesela na sto osób. Dlatego tak często nie możesz znaleźć wspólnego języka z osobami młodszymi od ciebie. Odrzucasz każdy przejaw nowoczesności, twierdząc, że godzi on w tradycję.


Masz dar spostrzegania i niezależnego myślenia, dlatego zdarza się, że bolejesz nad tym, jak bardzo krzywdzące opinie otoczenia i konwenanse mogą gmatwać ludzkie losy. Nie jesteś niechętna tradycji, wręcz przeciwnie - starasz się ją przekazać swoim dzieciom. Jednak uważasz, że musisz nauczyć je także krytycyzmu, by potrafiły z niej wybrać to, co jest naprawdę dla nich ważne i wartościowe.

Czasem marzysz o tym, by przenieść się do ubiegłego stulecia, założyć długą suknię i zostać kobietą z XIX-wiecznych romansów: miłą, ładną, oblewającą się rumieńcem na widok mężczyzny i... bierną. Uważasz, że w przeszłości płci pięknej żyło się łatwiej, ponieważ nie musiała podejmować aż tylu decyzji. Nie zgadzasz się z opiniami, że tak naprawdę była niewolnicą konwenansów.

Autor: Eliza Grzeszczak