Barszcz wigilijny mojej Babci - Magda
kilogram buraków, dwie marchewki, dwie pietruszki, pół średniej wielkości selera, por średniej wielkości, sól, pieprz, przyprawa maggi, kromka chleba razowego na zakwasie, 5 ząbków czosnku, łyżeczeka cukru, 2 kuleczki ziela angielskiego, liść laurowy
Sposób przygotowania:
Najpierw zakwas - trzeba go przyrządzić na co najmniej 3 dni przed Wigilią - a i 7 będzie dobrze.
Buraki dokładnie myję , obieram, kroję w dość cienkie plastry. Upycham w szklanym wielkim słoju, wrzucam całe, nie obrane ząbki czosnku, zalewam letnią, przegotowaną wodą i na wierzch kładę kromkę chleba. Słój przykrywam ściereczką, obwiązuję ją dookoła sznurkiem i słój odstawiam w miejsce, gdzie jest ciemniej i niż jaśniej, ale przewiewnie. Po kilku dniach, ze słoja będzie pachnieć smakowicie kwasem buraczanym.
W dzień Wigilii z włoszczyzny gotuję bardzo esencjonalny wywar - warzywa zalewam dwiema szklankami wody, dodaję liść laurowy i ziele angielskie i gotuję na wolnym ogniu około pół godziny - wywaru powinno być około szklanki. Warzywa wyrzucam i do wywaru dodaję kwas bez buraków. Barszcz doprowadzam do wrzenia i doprawiam wszystkimi przyprawami. Musi być bardzo aromatyczny, o zdecydowanym burakowo - pieprznym smaku. Tutaj konieczny jest świeżo zmielony pieprz. Po doprawieniu barszcz gotuję jeszcze kilka minut.
Podaję na początku kolacji z uszkami z grzybami i z kapustą. Nie zdarzyło mi się jeszcze, by tego barszczu było za dużo!
Praca nagrodzona w konkursie "Wigilijne danie"