Ciasteczka Laktacyjne
O tak, ponoć słynne ciasteczka laktacyjne w Stanach mają swoją tradycję i królują na talerzach mam od dekad.
A że ponoć pobudzają laktację, to chyba można je zjeść bez wyrzutów sumienia. Ciekawe w składzie, trochę kaloryczne, ale za to bardzo dobre. Błyskawiczne w wykonaniu (zebrać i wymieszać składniki - 5 minut + pieczenie - 12 minut = i gotowe).
Czy działają? Nie wiem, ale cel uświęca środki. Przepis starcza na 2 duże blachy z piekarnika, czyli ok. 32 ciasteczka. Ja je robię z połowy składników i uzyskuję 16 sztuk.
Co potrzebujemy?
1 kostka masła
1 szklanka cukru
1 szklanka brązowego cukru
4 łyżki wody
2 łyżki zmielonego siemienia lnianego
2 jaja
1 łyżeczka wanilii
2 szklanki mąki
1 łyżeczka sody oczyszczonej
1 łyżeczka soli
3 szklanki płatków owsianych
1 szklanka chocolate chips - czyli czekoladowych kropelek (najlepiej, jeśli znajdziecie takie, które nie rozpuszczają się w temperaturze niższej niż 200°C
4 łyżeczki drożdży piwowarskich - gdzie kupić? Ja kupiłam w końcu na allegro, ale znajomi piwowarze doradzali mi jakiś duży hipermarket.
Jak robimy?
Krok 1: Zmielone siemię lniane mieszamy z wodą i zostawiamy na 3-5 minut.
Krok 2: Roztapiamy masło i mieszamy ze zwykłym i brązowym cukrem
Krok 3: Do masła i cukru dodajemy jajka i wszystko razem dobrze mieszamy.
Krok 4: Zmielony len i wanilię dodajemy do masy. Dobrze razem mieszamy.
Krok 6: Dodajemy suche składniki do mokrych i wszystko razem mieszamy.
Krok 7: Na koniec dodajemy płatki owsiane i czekoladowe kawałeczki. Wszystko zagniatamy razem na jedną masę.
Krok 8: Formujemy ciasteczka na blaszce, na papierze do pieczenia. Proponuję nakładać małą łyżeczką , w takiej ilości aby wystawał z niej sporej wielkości ‚kopczyk’.
Krok 9: Pieczemy 12-15 minut w nagrzanym do 180° ( w oryginale jest 350°....ale to prawie pyroliza ;-)) stopni piekarniku.
Krok 10: Ciastka wyciągamy z piekarnika i wykładamy na ręcznik jednorazowy/papier. Czekamy aż lekko ostygną i gotowe!