Gotowanie ryżu - sztuka czy dyscyplina?
Ugotowanie ryżu wydaje się proste. Jeśli jednak zagłębimy się w mnogość przepisów i liczbę jego odmian, sprawa staje się trudniejsza. Na perfekcyjną konsystencję ziaren wpływa i czas gotowania, i rodzaj użytego naczynia, i sposób podgrzewania.
Jeśli chodzi o gotowanie tradycyjnego białego ryżu, zasad istnieje bardzo wiele, jednak podana niżej podobno zawsze się sprawdza. Woda i ryż w proporcjach 2:1. Ryż trzymamy pod przykryciem na wolnym ogniu do czasu aż wchłonie wodę i zmięknie. Proste?
Przejdźmy teraz do techniki bardziej zaawansowanej. Ryż do sushi słynie z kleistej konsystencji, ale także ziarenek zachowanych w całości. Jak to osiągnąć? Musimy zacząć od kilkukrotnego przepłukania go w letniej wodzie w celu pozbycia się skrobi, która mogłaby uczynić z niego papkę. Wypłukany ryż odstawiamy w czystej wodzie na 30 minut, żeby się namoczył. W tym czasie szykujemy rondelek z grubym dnem i pokrywką (najlepiej przeźroczystą). Umieszczamy w nim ryż w proporcjach 1:1 i 1/5, tj. jedna szklanka ryżu plus jedna szklanka i trochę wody. Jeśli mamy nawyk solenia wszystkiego, co gotujemy, w przypadku ryżu do sushi jest to zabronione. Czekamy aż woda się zagotuje, pod żadnym pozorem nie mieszamy i nie odkrywamy. Zmniejszamy ogień do minimum i czekamy 7-10 minut. Następnie wyłączamy palnik i czekamy kolejne 10 minut aż ziarna wchłoną resztę wody. Po tym czasie ryż jest gotowy do dalszej obróbki.
Risotto to przepyszne danie, które możemy przyrządzać na wiele sposobów. Charakteryzuje się bardzo aromatycznym ryżem, który podczas gotowania chłonie wszystkie smaki. Składniki są dowolne, za to podstawą jest ryż z odmiany arborio i dobry bulion. Żeby wokół ryżu stworzyć delikatną warstwę, która pozwoli na bardziej rozłożone w czasie wchłanianie się smaków, musimy go przesmażyć. Do robienia risotta warto wybrać dużą, płaską patelnię, zaś do smażenia możemy wykorzystać masło lub oliwę. Umieszczamy na niej ryż, a następnie składniki, które należy przesmażyć, takie jak grzyby, czosnek czy warzywa. Sekretem tego dania jest stopniowe podlewanie ryżu bulionem, tak aby każda kolejna łyżka płynu została wchłonięta. Jeśli zacznie tworzyć się sos, a ryż stanie się przyjemnie miękki, to znak, że osiągnęliśmy sukces.
Jeśli, pomimo wszystkich starań, po ugotowaniu otrzymamy bliżej niezdefiniowaną papkę, zwaną potocznie kleikiem - trudno! Wystarczy dodać do niej kilka składników i usmażyć przepyszne placuszki ryżowe. Rodzina na pewno doceni naszą inwencję twórczą, a przecież nie trzeba im mówić, że to efekt przypadku!