Jadalne liście popularnych warzyw

Warzywa liściaste cieszą się ogromną popularnością w naszej sztuce kulinarnej. Chętnie zjadamy kapustę, szpinak czy sałatę, bo zawierają ogromne ilości witamin i minerałów. Łatwo z nich można przygotować wiele dań, takich jak choćby bigos. Okazuje się, że liście innych, popularnych warzyw są wyrzucane, co jest niewyobrażalnym błędem, który - w modnym ostatnio duchu "zero waste" - jest praktycznie nie do przyjęcia. Dlatego zanim odkroimy liście, warto dowiedzieć się, które z nich są jadalne i co można z nich przygotować.

Kalarepa to popularne w Polsce warzywo, które charakteryzuje się twardą, zieloną bądź fioletową bulwą o ostrym, ale trochę delikatnym smaku. Najlepiej chrupać ją na surowo, bo dzięki temu ma najwięcej substancji odżywczych, ale mało kto zdaje sobie sprawę, że jej liście są również jadalne. Mają bardziej intensywny smak i można bez problemu jeść je na surowo, jako dodatek np. do surówek czy sałatek. Dlaczego warto choć raz ich skosztować? To bogate źródło żelaza, które wzmacnia krew, a także zapobiega anemii. W liściach kalarepy można także znaleźć chlorofil - substancję o właściwościach antyoksydacyjnych (pomaga usunąć toksyny z organizmu, co odciąża wątrobę i pęcherzyk żółciowy). Wreszcie w tej części kalarepy obecna jest witamina C, która wspiera odporność, co jest obecnie na wagę złota.

Brokuł jest warzywem, które często gości na naszych stołach. Jednak spożywając go, ograniczamy się wyłącznie do stosowania zielonych różyczek, a reszta jest wyrzucana do kosza. Mało kto wie, że jadalne są prawie wszystkie części brokułu. Wystarczy odkroić wierzchnią, zieloną część jego łodygi, by odkryć białe wnętrze o smaku podobnym do kalarepy. Warto również zachować liście tego niezwykłego warzywa. Dlaczego? Ponieważ zawierają cenne witaminy: A i K. Pierwsza z nich korzystnie działa na kondycję skóry, stymulując ją do regeneracji. To także naturalny środek, który - podobnie jak witamina C - pobudza układ immunologiczny i wspiera go w walce z wirusami czy bakteriami. Natomiast druga z witamin wzmacnia krew i reguluje gospodarkę wapniową organizmu, co może zapobiec osteoporozie.

Mało kto wyobraża sobie letni obiad bez kalafiora. Ugotowany na parze z dodatkiem masła i bułki tartej to nieodłączny towarzysz dla młodych ziemniaczków i jajka sadzonego. Kalafior dostępny jest w sklepach przez cały rok, więc można z niego korzystać również wiosną. Warto wybierać takie warzywa, które zawierają również liście. Dlaczego? W tych częściach obecne są duże pokłady błonnika, a jak wiadomo, wspiera układ trawienia. Nie tylko pomaga wchłaniać przez jelita substancje odżywcze zawarte w pokarmie, ale także ułatwia ich oczyszczenie. Poza tym pobudza metabolizm, a także zapewnia uczucie sytości. Liście kalafiora to także skarbnica cennych pierwiastków: wapnia i żelaza.

Wiosna to również początek sezonu na rzodkiewkę! Niektórzy uwielbiają chrupać ją jako przekąskę, ale istnieją także miłośnicy dodawania jej do kanapek czy twarożków. W sklepach można dostać pokaźne pęczki rzodkiewek wraz z bujnymi liśćmi. Nie trzeba ich wyrzucać, bo mogą doskonale - swoim wyrazistym smakiem - podkręcić smak sałatek czy domowego pesto. Liście rzodkiewki to bogactwo witaminy C oraz minerałów: fosforu, żelaza i wapnia. Dodawanie ich do potraw z pewnością przysłuży się zdrowiu, ponieważ mają działanie przeciwzapalne, oczyszczające i odtruwające. Liście rzodkiewki regulują także przemianę materii, a także mogą normować ciśnienie tętnicze krwi.

Marchew to w kuchni polskiej bardzo popularne warzywo, bez którego wielu z nas nie wyobraża sobie wielu dań. Prócz wszystkim znanych pomarańczowych korzeni, jadalna jest również marchewkowa nać. Niestety, jej smak nie każdemu może przypaść do gustu: jest pikantna i delikatnie gorzka, ale dodana do koktajlu nie zmienia znacząco jego smaku. Co w liściach marchwi można znaleźć? Przede wszystkim ogromne ilości witaminy C, karetonoidów oraz chlorofilu, które pomagają odtruć organizm i stymulować naturalną odporność.

Sprawdź najnowsze promocje i korzystaj z listy zakupowej ding.pl