Jak zaparzyć dobrą kawę?
Wbrew pozorom to wcale nie takie łatwe - nawet jeśli mamy do dyspozycji naprawdę dobry produkt wyjściowy, czyli kawę. Dlaczego? Bo nie tylko od niej zależy ostateczny smak czarnego naparu...

Najważniejsza jest higiena - wszystkie przyrządy i naczynia, jakich używa się do palenia kawy muszą być bezwzględnie czyste. Nie bez znaczenia jest też jakość kawy - wiadomo, że z byle jakiej kawy dobrego napoju nie będzie, więc najpierw należy wybrać dobrą kawę i to najlepiej w ziarnach, żeby nie traciła aromatu - i by nie wchłaniała innych zapachów.
Przechowuje się ją w szczelnych pojemnikach najlepiej w lodówce. Kolejnym etapem jest mielenie kawy - najlepiej kawę należy mielić tuż przed zaparzaniem i tylko tyle, ile zamierza się zużyć. Do zaparzaczy najlepsza jest średnio zmielona, a drobno zmielona - do ekspresów.
Otwarte opakowanie najlepiej zużyć w ciągu trzech tygodni od otwarcia, bo w tym czasie kawa zachowuje najlepszy smak i aromat.
I uwaga! Kawa się starzeje, nawet w opakowaniu próżniowym, dlatego lepiej uważać przy kupnie fabrycznie zapakowanych paczek. Dwa lata ważności - a tyle właśnie wynosi w wielu przypadkach termin przydatności do spożycia - to zdecydowanie za długo.
Jeśli kupujemy kawę luzem, warto zapytać sprzedawcę o termin jej palenia. W dobrym sklepie powinien to wiedzieć. Trzeba też zwrócić uwagę, jak jest przechowywana w sklepie - powinna znajdować się w szczelnym, hermetycznym pojemniku.
Bardzo ważna jest też woda, bo to od niej w dużym stopniu zależy smak kawy. Musi być więc nie tylko świeża i czysta, ale także średnio zmineralizowana.
I najważniejsze - kawę podaje się i pije natychmiast, zanim wystygnie. Nie można jej podgrzewać, bo traci smak.
A jak pije się kawę? Z dodatkami czy bez?
Turcy mają powiedzenie, że ludzie dzielą się na inteligentnych i tych, którzy piją kawę z cukrem... I w zasadzie naprawdę dobrej kawy nie powinno się niczym smakowym "ozdabiać".
Może ewentualnie odrobina, ale naprawdę odrobina cukru, by nie przytłumić smaku. Jeśli mleko - to raczej skondensowane i przynajmniej w temperaturze pokojowej. Zimne mleko do kawy to zdecydowane faux pas! I jeszcze jedno: w Europie jeśli kawa towarzyszy posiłkowi, to zawsze na końcu, nigdy przed nim.