Lekkie menu na upały
Radzimy, według jakich zasad układać letni jadłospis, by dzieci nawet jedząc mniej, nie jadły... mniej zdrowo.
Owoce i warzywa włączaj do każdego posiłku
Właśnie teraz są najsmaczniejsze, najzdrowsze i najtańsze, więc nie przegap okazji. Te lekkostrawne przysmaki dostarczą smykowi dużych ilości witamin oraz soli mineralnych.
Większość z nich jest także doskonałym źródłem błonnika, który pobudza do pracy układ pokarmowy (warto pamiętać, że podczas wyjazdów - przez zmianę diety i wody - dzieci często miewają zaparcia).
Aby maluch nie znudził się płodami ziemi, serwuj je na zmianę. Na jeden posiłek podałaś pomidory czy paprykę, na kolejny dla odmiany zaproponuj brzoskwinię czy truskawki.
Gdy tylko masz okazję, kupuj warzywa i owoce na bazarkach, na które przyjeżdżają gospodarze z okolicy lub prosto z gospodarstw. Często są świeższe i smaczniejsze niż te, które docierają do sklepów.
Jak najczęściej serwuj smykowi nabiał
Latem w diecie malucha nie może go zabraknąć. Jest podstawowym źródłem białka (niezbędnego do budowy wszystkich komórek organizmu) oraz wapnia (koniecznego, żeby zęby i kości smyka były mocne).
Dlatego dziecko pomiędzy 1. a 3. rokiem życia powinno co dzień wypijać około 2-4 szklanek mleka, z czego 1-2 porcje najlepiej zastąpić przetworami mlecznymi. Warto pamiętać, że nabiał doskonale smakuje właśnie ze świeżymi owocami oraz warzywami, i łączyć te produkty.
Kaszka na mleku z dodatkiem malin, jagód czy pokrojonej moreli, jogurt naturalny z kawałkami świeżych truskawek, twarożek z rzodkiewką czy kanapka z twarogiem, ogórkiem i pomidorem to tylko niektóre propozycje na śniadanie.
Z kolei na przekąskę czy podwieczorek idealnie sprawdzi się jogurt albo serek dla dzieci (np. w zestawie z porcją czereśni).
Przedszkolakowi możesz też zaproponować muesli (najlepiej niedosładzane, z suszonych owoców, orzechów i płatków) z mlekiem lub jogurtem. Nie przeciąży żołądka, a oprócz witamin, soli mineralnych i białka, dostarczy brzdącowi węglowodanów złożonych.
Są dla niego szczególnie cenne, bo powoli uwalniają energię, dzięki czemu dziecko ma jej pod dostatkiem przez kilka godzin i może się bez przeszkód bawić na świeżym powietrzu.
Dania dostosuj do pory dnia i temperatury
Staraj się, by w czasie największych upałów - gdy zwykle brzdąc dostawał obiad - serwować mu małe i lekkostrawne dania.
Zaproponuj mu lekką zupę jarzynową, makaron z truskawkami i jogurtem czy sałatkę z warzyw i kurczaka.
Nakładaj niewielkie porcje, a pod wieczór szkrab powinien nabrać ochoty na coś konkretniejszego - np. rybę z jarzynami na ciepło albo ulubionego kotlecika czy kawałek chudego mięska z surówką.
Podczas wyjazdu na wakacje nie da się uniknąć zmiany w menu malca (chyba, że brzdąc jest karmiony wyłącznie piersią lub mlekiem modyfikowanym i daniami ze słoiczków).
Trudno w kuchni na kempingu lub w pensjonacie gotować taką samą jarzynową czy pulpeciki jak w domu.
Warto jednak, by zmiana nie była drastyczna. Dwu-, trzylatek nie może nagle przestawić się z gotowanego kurczaka na karkówkę z grilla czy rybę ze smażalni i pozostać na takiej diecie dwa tygodnie, bo jego żołądek tego nie wytrzyma.
Przyrządzając obiady samodzielnie, stawiaj na prostotę: ziemniaczki z koperkiem i kefirem, makaron z truskawkami, kasza gryczana z jajkiem sadzonym. To dania, które nie zaszkodzą, a łatwo je zrobić w niemal każdych warunkach.
W barach także wybieraj to, co najprostsze: pomidorową czy ogórkową, udko kurczaka lub inne chude mięso w kawałku (kotlet mielony czy pulpet może być zrobiony z mięsa bardzo złej jakości), a także np. naleśniki czy kluski leniwe.
Jeśli chcesz zaserwować brzdącowi rybę, najlepiej poszukaj barku, w którym jest przygotowywana na parze lub pieczona w folii.
Decydując się na obiad w smażalni, wybierz taką, która smaży ryby na świeżym tłuszczu - jeśli czujesz swąd spalonego oleju, szukaj dalej. Najlepiej też nie dawaj dziecku tłustej panierki, tylko mięso ze środka.
Zanim podasz je brzdącowi, koniecznie upewnij się, że nie ma w nim ości. Pamiętaj, że w letnim menu malucha w ogóle nie powinny gościć ryby solone i marynowane, choć od czasu do czasu brzdąc może sprobować świeżej ryby wędzonej.
Dbaj, by malec pił tylko zdrowe napoje
Gdy na dworze panuje skwar, dziecko sięga po swój kubek częściej niż zwykle. Dlatego warto dopilnować, by nie wlewało w siebie chemii z kolorowych, gazowanych napojów, tylko wybierało te, które dostarczą organizmowi wody, bez niepotrzebnych dodatków.
Jeśli malec nie lubi niegazowanej mineralnej (a warto, by się przyzwyczaił), dodaj do niej trochę soku wyciśniętego z cytryny i dosłódź odrobiną cukru (to propozycja dla maluchów po 1. roku). Możesz także ugotować brzdącowi np. kompot owocowy (z niewielką ilością cukru) lub zaserwować niedosładzany, klarowny soczek dla niemowląt i małych dzieci (dzienna porcja dla dwu-, trzylatka to ok. 150 ml).