Niedoceniany agrest

Dzieci nie są nim zachwycone. Mają bogatą ofertę słodszych owoców i takie chętniej wybierają.

Korzystajmy z agrestu w szczycie jego sezonu
Korzystajmy z agrestu w szczycie jego sezonu123RF/PICSEL

Zniechęceni w dzieciństwie, jako dorośli też nie sięgamy po agrest dostatecznie często. Szkoda. Ma nam sporo do zaoferowania. Możemy wybierać spośród czerwonych, zielonych i białych owoców agrestu.

Dzieciom warto podawać najsłodsze jego odmiany - zacząć od czerwonego i zadbać o to, by każdy owoc, który ma trafić do buzi dziecka był bardzo dojrzały.

Smak agrestu jest wyjątkowy. Jego prozdrowotna moc również. Jest jednak niedoceniany i często bagatelizowany, bo pojawia się w szczycie sezonu owocowego w Polsce i ma mocna konkurencję.

Urodą nie zachwyca, a jednak warto go dostrzec. Właśnie o zmysł wzroku, a konkretnie o narząd wzroku agrest zadba wyśmienicie. Zawiera luteinę, która wzmacnia oczy, zapobiega też zwyrodnieniu plamki żółtej.

Jest wskazany dzieciom, w okresie wzrostu, oraz osobom pracującym przy monitorze komputera, nałogowo przesiadującym przed odbiornikiem telewizyjnym, a także molom książkowym. Tutaj również czerwona odmiana agrestu wysuwa się na prowadzenie - zawiera najwięcej luteiny, ta wspiera nie tylko pracę oczu, ale wykazuje działanie profilaktyczne chorób układu sercowo-naczyniowego i nowotworowych.

Jak zrobić lody jagodowe?Interia Kulinaria

Witaminowa bomba 

Agrest chce nam zaoferować witaminę C - w wyjątkowo dużej dawce, A, witaminę młodości - E oraz witaminy z grupy B. Te ostatnie pomagają wzmocnić koncentrację, stabilizują system nerwowy, ułatwiają zasypianie i pomagają wzmocnić system nerwowy.

Ponoć najzdrowsze jest życie bez stresu. Jak je zorganizować? Wielu się nad tym głowi. Witamina B pozyskiwana z naturalnych produktów będzie temu sprzyjała. Wszechobecna wysoko przetworzona żywność powoduje, że większość z nas ma problem z zakwaszeniem organizmu. Jego konsekwencje mogą być bardzo odległe, a dostarczanie produktów o odczynie zasadowym może być kluczem do zdrowia i równowagi w ludzkim organizmie.

Agrest, jak większość owoców i warzyw, ma odczyn zasadowy - jego obecność w jadłospisie zbliża nas w stronę zdrowia i sił witalnych. Pomaga pozbyć się toksyn z organizmu. Wykazuje działanie moczopędne, stąd polecany jest szczególnie osobom borykającym się z kłopotami układu moczowo-płciowego i chorobami nerek.

Dla tych, co na diecie 

Chętnie sięgają po niego osoby na dietach odchudzających, bo jest niskokaloryczny. Nierzadko rozpisywany w komputerowych szablonach dietetycznych, przeraża czasem, gdy zalecany jest na przykład w grudniu czy marcu, kiedy o świeży zdecydowanie trudno. Logiczne myślenie i racjonalne wybory są kluczem do zdrowia.

Korzystajmy z agrestu w szczycie jego sezonu. Nauczono nas, że lato to czas na przygotowanie przetworów na zimę. A czy nie ważniejsze jest nakarmienie ciała świeżymi darami natury, wzmocnienie odporności i przygotowanie go na kapryśną jesień. Trawestując przysłowie, że jak sobie pościelisz, tak się wyśpisz można powiedzieć: Na ile mądrze skorzystasz latem z naturalnych witamin i minerałów zawartych w warzywach i owocach, tak przeżyjesz jesień i zimę.  

Spokojnie mogą korzystać z agrestu również diabetycy, ma niski indeks glikemiczny, równy 15. Sprzyja perystaltyce jelit. Zawiera pektyny wspomagające trawienie i najwięcej korzyści przyniesie osobom zmagającym się z zaparciami. Korzystajmy z głową z tego, co rośnie pod naszym nosem. Ciało zadbane od środka jest najlepszą wersją nas samych.

Ewa Koza, dietetyk, autorka bloga mam smak.com, MAM s’MAK na życie

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas