Pierwszy obiadek bez stresu!

Gdy brzdąc kończy 4-6 miesięcy i mleko przestaje mu już wystarczać, czas wprowadzić do jego diety bardziej treściwe przysmaki. Jak sobie to ułatwić?

Aby kulinarna "edukacja" malca przebiegała gładko, skorzystaj z naszych rad
Aby kulinarna "edukacja" malca przebiegała gładko, skorzystaj z naszych rad© Panthermedia

Wtedy będzie bardziej otwarty na kulinarne eksperymenty. Co świadczy o tym, że czas rozszerzać menu malca?

Zaczyna marudzić już godzinę po karmieniu i uspokaja się dopiero po przystawieniu do piersi lub kolejnej porcji mleka z butelki.

Interesuje się posiłkami innych członków rodziny: zagląda wam do talerzy, wyciąga rączki do jedzenia, mlaszcze, gdy na coś ma chęć.

W nocy budzi się - z głodu - częściej niż dotychczas. Jeśli zauważyłaś u swojego brzdąca takie zachowania, to znak, że najwyższy czas na pierwszy obiadek. Nie oczekuj jednak cudów. Sukcesem będzie, jeśli smyk zje 2-3 łyżeczki papki. Gdy w ogóle odmówi, nie martw się. Czasem dzieci potrzebują czasu, by zaakceptować nowe smaki i konsystencje.

2. Przemyśl menu, zrób zakupy

Pierwsze obiadki muszą mieć gładką, półpłynną konsystencję. Na początek malec powinien dostawać dania jednoskładnikowe, jak przecier z marchewki, dyni czy ziemniaka. W drugiej kolejności przyjdzie czas na dania z dwóch składników, np. ziemniaka i brokuły. Warzywa powinny być uprawiane bez sztucznych nawozów i pestycydów. Jeśli nie masz dostępu do jarzyn z działki czy gospodarstwa ekologicznego, warto byś na początek zdecydowała się na gotowe przysmaki w słoiczkach.

3. Wymień smoczek na łyżeczkę

Koniecznie przed pierwszym obiadkiem. Serwowanie zupki butelką później utrudni dziecku naukę samodzielnego jedzenia. Najlepsza dla malca będzie łyżeczka o miękkiej końcówce, która nie urazi jego dziąseł.

4 . Wybierz odpowiedni moment

Taki, kiedy będziecie mogli poświęcić trochę czasu na posiłek. Chodzi o to, żebyście nie spieszyli się do lekarza czy do babci. Maluch powinien być zdrowy i w dobrej formie. Nie może też czuć się bardzo głodny, bo zabraknie mu cierpliwości do zmagania się z nieznanym posiłkiem, podanym w nowy sposób.

5. Zabezpiecz malca, siebie i podłogę

Aby uniknąć dodatkowych powodów do obopólnego stresu, nie ubieraj maluszka w nowe ciuszki, załóż mu za to spory śliniak. I tak część papki czy zupki wyląduje zapewne na ubraniu - być może także twoim. Podłogę - zwłaszcza jeśli karmisz malca w pokoju - osłoń folią, aby nie martwić się, że nie doczyścisz wykładziny czy dywanu.

6. Właściwie przygotuj przysmak

Podgrzej tylko taką ilość dania, jaką malec ma szansę zjeść, czyli kilka łyżeczek. Przełóż porcję na jeden posiłek na miseczkę i wstaw do garnka z gorącą wodą. Po kilku minutach zamieszaj danie, spróbuj (jeśli jest za gorące, dodatkowo przestudź) i dopiero wtedy podaj dziecku. Korzystając z mikrofalówki, szczególnie dokładnie wymieszaj papkę, bo kuchenka podgrzewa nierównomiernie, więc jedna łyżeczka zupki może być zimna, a druga gorąca.

7. Zachowaj maksimum cierpliwości

Podawaj dziecku minimalne porcyjki zupki na czubku łyżki. Upewnij się, że jedna łyżeczka została przełknięta i dopiero wtedy podawaj następną. Nie próbuj przyspieszyć tempa i nie złość się na brzdąca. Umiejętność jedzenia łyżeczką nie jest prosta i trzeba sporo czasu, by malec ją opanował. Pamiętaj, by wkładać mu łyżeczkę do buzi trzymając ją poziomo i tak samo wyjmować. Dzięki temu brzdąc nauczy się samodzielnie zgarniać pokarm, a nie biernie połykać to, co mu spadnie na języczek.

8. Zadbaj, by posiłek był przyjemny

Usiądź naprzeciwko dziecka, tak, aby bez trudu mogło utrzymywać z tobą kontakt wzrokowy. Patrz mu w oczy, uśmiechaj się, zachęcaj do jedzenia. Entuzjastycznie chwal za każdą przełkniętą porcję nowego obiadku. Nie próbuj "znieczulać" smyka za pomocą telewizora. To zadziała tylko chwilowo - sprawi, że maluch zapomni się i przełknie nieco więcej zupy. Jednak na dłuższą metę odwracanie uwagi brzdąca od posiłku sprawi, że później nie będzie mowy, by zjadł cokolwiek bez dodatkowych atrakcji.

Mam dziecko
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas