Placki spod samiuśkich Tater
"Moskolicku łowsiany na blasce piecony, jesceś nie upiecony, juzześ łobrymbiony" - głosi góralska przyśpiewka. To pochwała moskoli - placków ziemniaczanych pieczonych na blasze, które są specjałem kuchni podhalańskiej.
Moskole wywodzą się po prostu z góralskiej biedakuchni. Powstawały z ubogich plonów nieurodzajnej ziemi. Zastępowały chleb. Górale zabierali je do pracy w polu czy w lesie. Teraz zajadają się nimi turyści odwiedzający karczmy serwującej góralskie jadło.
Gaździna wyczaruje moskole z ugotowanych, utłuczonych ziemniaków, mąki i wody. Doda do nich sól. W niektórych przepisach mowa też o jajkach, kwaśnym mleku czy maślance. Wykorzystuje się mąkę pszenną, kiedyś owsianą albo żytnią, bo takie zboże rosło na stokach. Ponieważ już mało, kto ma na Podhalu tradycyjny piec, moskole robi się w piekarniku.
Moskole jada się ze skwarkami, bryndzą, masłem, sosem czosnkowym lub grzybowym. Same placki są chude, więc warto posmarować je czymś tłuściejszym. (PAP Life)