Rabarbar – obietnica lata
Maj i czerwiec to najlepszy czas, aby się nim nacieszyć. Pod koniec czerwca kłącza stają się gorzkie i niesmaczne. Rabarbar – najczęściej mylnie nazywany owocem – jest tak naprawdę warzywem. Dostarcza dużych dawek antyoksydantów, a także błonnika i kwasu foliowego.
Od razu przychodzi na myśl, że powinny się nim objadać kobiety ciężarne. Niekoniecznie. Nic nie jest czarno-białe. Poza całą gamą zalet, rabarbar zawiera duże dawki kwasu szczawiowego, którego unikać powinni zwłaszcza borykający się z chorobami nerek, reumatycy i kobiety ciężarne. A dlaczego?
Kwas ten zaburza wchłanianie wapnia, który jest jednym z najważniejszych pierwiastków koniecznych dla rozwoju płodu. Jeśli ciężarna nie dostarcza go z dietą w odpowiedniej ilości - płód uzupełnia niedobory korzystając z wapnia z kości i zębów matki.
Nie jedna kobieta skarży się na poważne kłopoty z uzębieniem w trakcie ciąży, a z czasem na pogorszenie stanu układu kostnego. Kwas szczawiowy jest też odpowiedzialny za odkładanie się kamieni nerkowych, dlatego osoby z takim problemem powinny sobie darować rabarbarową nutę w diecie.
Rabarbar dla dzieci?
Dzieci zazwyczaj mocno się krzywią już na sam widok tego warzywa. Smak jest wyjątkowy - cierpki i kwaskowaty. Jadamy tę część warzywa, która oficjalnie nosi nazwę ogonka liściowego. Znaleźć go możemy w kolorach: zielonym, różowym lub czerwonym. Jeśli chcemy podać go dziecku - wybierzmy jak najbardziej czerwony kawałek - będzie słodszy.
U najmłodszych również warto zadbać o małe porcje, gdyż rabarbar ma właściwości przeczyszczające i może sprowokować biegunkę.
Co w nim najlepszego?
Z uwagi na zawartość błonnika, który pobudza perystaltykę jelit, rabarbar jest jednym z ulubionych warzyw włączanych do jadłospisu przy redukcji masy ciała. Dodatkowy atut: jest niskokaloryczny. W stu gramach mamy zaledwie dwadzieścia kilokalorii. Jest cennym dostawcą beta karotenu, potasu, magnezu, żelaza, fosforu i sodu do ludzkiego organizmu.
Zawiera unikatowy zestaw cennych witamin: A, C, E - kluczowych antyoksydantów, które nie tylko unieszkodliwiają wolne rodniki, ale równocześnie zapobiegają rozwojowi chorób cywilizacyjnych - w tym nowotworowych.
Jak go wykorzystać w kuchni?
Pewnie wszyscy piliśmy kompot z rabarbaru. Napój, który nawet podczas największych upałów, dobrze gasi pragnienie i orzeźwia. Ważne, aby nie dosładzać go cukrem. Jeśli smak solo nie jest dla nas wystarczająco dobry - dodajmy inny słodszy owoc. Cukier owocowy jest zawsze lepszym wyborem niż ten biały z cukiernicy. Ciasta, ciastka i ciasteczka, placuszki z rabarbarem? Warto uruchomić wyobraźnię i z rabarbarowym smakiem w ustach tęsknie wyglądać wakacji.
Ewa Koza, mamsmak.com