"The New York Times" opublikował przepis na carbonarę. Włosi są oburzeni

Nie od dziś wiadomo, że mało co jest w stanie tak wkurzyć Włochów, jak profanowanie kultowych dań ich kuchni. A właśnie za profanację uznano przepis, który znalazł się niedawno w rubryce kulinarnej "The New York Timesa". Zaprezentowano tam danie o wdzięcznej nazwie smoky tomato carbonara. W składnikach potrzebnych do jego przygotowania znalazły się pomidory. Carbonara i pomidory? Tego dla Włochów było już za wiele.

Żaden Włoch o zdrowych zmysłach nie dodałby pomidorów do carbonary...
Żaden Włoch o zdrowych zmysłach nie dodałby pomidorów do carbonary...123RF/PICSEL

Autorką przepisu na smoky tomato carbonarę jest Kay Chun, znana dziennikarka kulinarna i stała współpracowniczka "NYT Cooking". Bez wątpienia ma ogromny talent kulinarny. I bez wątpienia jest pozbawiona instynktu samozachowawczego. O tym drugim świadczy właśnie jej propozycja nowej wersji carbonary, która - jak stwierdziła Chun - jest luźną interpretacją tradycyjnego przepisu.

"Pomidory nie są tradycyjnym składnikiem carbonary, ale nadają daniu ciekawy posmak" - stwierdziła. Dodatkowo w przepisie zamiast guanicale użyła bekonu, a ser pecorino zastąpiła parmezanem. Nie przewidziała, że wywoła tym potworną awanturę.

Ta burza może dziwić. W programach kulinarnych i na portalach poświęconych gotowaniu aż roi się przecież od wariacji na temat słynnych potraw, a wielu znanych kucharzy zachęca do eksperymentów i bawienia się dobrze znanymi przepisami tradycją. Problem polega na tym, że Kay Chun sięgnęła po jedno z najbardziej sztandarowych dań kuchni włoskiej.

Największe włoski sławy promują rodzimą kuchnię na całym świecie. Na zdjęciu jedna z najbardziej znanych włoskich projektantek - Chiara Ferragni
Największe włoski sławy promują rodzimą kuchnię na całym świecie. Na zdjęciu jedna z najbardziej znanych włoskich projektantek - Chiara Ferragni face to face/FaceToFace/REPORTEREast News

A Włosi są bardzo przywiązani do swojej wspaniałej kulinarnej tradycji, którą uwielbia cały świat. Są niezwykle dumni, że potrawy wymyślone wieki temu w Italii są znane w każdym zakątku globu, a jednocześnie dbają o to, by w każdym zakątku globu te dania gotowano tak, jak we Włoszech. A w Rzymie, Neapolu, Palermo, Wenecji, Mediolanie i żadnym innym włoskim mieście i wsi nikt o zdrowych zmysłach nie dodałby pomidorów do carbonary.

Nikt się nie spodziewał, że tak niepozorne warzywo stanie się kością międzynarodowej niezgody...
Nikt się nie spodziewał, że tak niepozorne warzywo stanie się kością międzynarodowej niezgody...123RF/PICSEL

Nic więc dziwnego, że internauci po przeczytaniu tego przepisu w "The New York Timesie" w komentarzach pisali o obłędzie i apelowali do redakcji o "powstrzymanie tego szaleństwa". Głos w sprawie zabrał również jeden z cenionych włoskich szefów kuchni Alessandro Pipero zwany "Królem Carbonary".

"Śledzę NYT na Instagramie i sądziłem, że to to jakiś fake. To tak, jakby włożyć salami do cappuccino lub mortadelę w sushi. OK, można, ale nie nazywajmy tego sushi. Tak samo z tym przepisem. Nie mówmy o carbonarze, bo danie z pomidorami nie jest carbonarą. To coś innego" - powiedział w rozmowie z "Corriere della Sera".

Na przepis Kay Chun zareagowało również zrzeszające włoskich rolników stowarzyszenie La Coldiretti.

"Prawdziwe ryzyko polega na tym, że te fałszywe dania niby włoskie zakorzeniają się w międzynarodowej kuchni, trywializując lokalne specjały i autentyczne potrawy" - napisano w specjalnym oświadczeniu. W tym samym piśmie szefowie stowarzyszenia podali więcej przykładów takich trawestacji słynnych włoskich dań, m.in. caprese serwowane z przemysłowym serem zamiast mozzarelli di bufala lub pesto serwowane z migdałami, orzechami włoskimi lub pistacjami zamiast orzeszków piniowych.

Zobacz również:

Spaghetti bolognese - wyjątkowy makaron z mięsemInteria Kulinaria
PAP life
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas