Zamknij lato w słoiku
"Róbmy kiszonki nie tylko z ogórków czy kapusty" - radzi Jakub Steuermark. Kucharz poleca sezonowe warzywa - jak pomidory - i owoce, np. śliwki. Podkreśla, że ważna jest pasteryzacja. "Słoiki wystarczy przelać wrzątkiem"- mówi.
I tak wedle jego przepisu słoik z pomidorami można zrobić z tymi warzywami nie tylko w kolorze czerwonym, ale i żółtym oraz zielonym - te należy wcześniej pokroić w kostkę i podsmażyć na occie balsamicznym, żeby wydobyć z nich słodycz. "Doprawiamy to odrobiną tajskiej bazylii z kolendrą i kisimy w słonej zalewie" - instruuje. Można użyć też pomidorków koktajlowych. "One potrzebują mniej ciepła, żeby się rozgotować, więc tylko zalewamy je zalewą" - dodaje.
Drugą propozycją jest konfitura z surowych owoców - brzoskwiń, jabłek, śliwek oraz żurawiny. "Zagotowujemy dużą ilość cukru i wody, którą redukujemy do konsystencji syropu. Wrzucamy do niego owoce - po kolei od największych. Zagotowujemy i przelewamy do słoików z odrobiną mięty, imbiru i skórki z cytryny" - wylicza.
Kolejna propozycja to klasyk, czyli gruszki i jabłka w zalewie octowej z gwiazdką anyżu, goździkami, zielem i liściem laurowym. Do tego odrobina cukru. "Dodanie cynamonu też jest dobrym pomysłem" - przyznaje kucharz.
Steuermark ma jeszcze jedną propozycję. To piccalilli, czyli hinduski sos-marynata. "Jest jednym z klasycznych sosów w Wielkiej Brytanii" - przypomina PAP Life kucharz. Jak go przygotować? Najpierw na sucho - żeby bardziej wyciągnąć aromaty - podsmażamy przyprawy: kmin rzymski, garam masalę, curry, kurkumę, kolendrę i oregano. "Potem dajemy ocet, bo to jest baza kwaśna. Jak on się zredukuje, dodajemy wodę i zasmażamy z mąką, żeby zagęścić. Tym zalewamy surowe warzywa: kalafiora, fasolkę szparagową, fenkuła pokrojonego w kostkę, chili i cebulę. Do tego jabłko, na końcu mango i kolendra" - wylicza. Zaznacza, że warzywa należy dodawać po kolei - od najtwardszych do najbardziej miękkich - każde z nich dusząc 2-3 minuty.
Kucharz podkreśla, że przygotowując przetwory koniecznie trzeba wyparzyć słoiki. "Wystarczy przelać je wrzątkiem. Jeśli planujemy przygotować większą liczbę słoików, możemy wyparzyć je w zmywarce. Do tak przygotowanych słoików przelewamy przetwory, zakręcamy je. Słoiki możemy +ugotować+, aż zassają się pokrywki" - instruuje. Przyznaje, że jest kilka szkół, jeśli chodzi o stawianie słoików do góry dnem. Przetwory najlepiej przechowywać w lodówce, zwłaszcza po otwarciu. "Jeśli ich nie otworzyliśmy, mogą stać poza nią. Otwarte w lodówce powinny wytrzymać kilka dni" - podaje Steuermark i podkreśla, że w przypadku słodkich przetworów ważne jest, żeby nie wkładać do nich już oblizanej łyżki, bowiem ślina przenosi bakterie.
Co ciekawe, jak zauważa kucharz, Polacy coraz częściej przygotowują przetwory, zwłaszcza młode pokolenie, które robi to wzorem swoich babć. "Nasze matki miały o tyle niewdzięczny moment, że dostały bardzo dużo nowości, mogły gotować na skróty. Wcale im się nie dziwię, że po to sięgnęły. Wówczas mogły też pracować zawodowo, były bardziej aktywne. Stąd kobiety w wieku 50-60 lat teraz nie robią przetworów. A babcie je robiły i wnuki to przeciągnęły, czyli przeskoczyło o jedno pokolenie" - tłumaczy Steuermark.
Kucharz przyznaje, że w trendzie na zdrowe i wspólne gotowanie nastała też moda na robienie przetworów. "U naszych babć służyły one konserwacji i zaoszczędzeniu tego, co mogło się zmarnować. A u nas to jest trochę takie widzimisię, że chcemy sobie coś zrobić, choć możemy też to kupić" - kwituje.
(PAP Life)