Jak powstały jeansy?
Historia jeansów wcale nie zaczyna się, jak wielu przypuszcza, na Dzikim Zachodzie, a w bawarskim miasteczku Buttenheim. Tam właśnie 26 lutego 1829 roku na świat przyszedł Loeb Strauss. Teraz znacznie bardziej znany jako Levi Strauss. I tak się wszystko zaczęło...
A teraz nie ma prawdopodobnie na świecie nikogo, kto by choć raz nie miał na sobie jeansów. To nieodłączny element garderoby każdego z nas. Historia nie jest amerykańskim snem. Strauss nie stał na zmywaku, by później zostać milionerem. Jednak również i on nie miał łatwego życia.
Gdy był jeszcze mały, jego ojciec zmarł na gruźlicę. Rodzina znalazła się w trudnej sytuacji, bo był on jedynym jej żywicielem. Matka postanowiła wraz z trójką dzieci w 1847 roku przeprowadzić się za Ocean. Levi miał wówczas 18 lat. Sześć lat później "zainfekowany" gorączką złota w Kalifornii sam też postanowił tam poszukać swojego szczęścia.
Nie odnalazł się jednak w tym interesie. Był za drobny. Postanowił zatem w San Francisco założyć własną firmę. Zajął się handlem materiałami. Swój asortyment dostosował do potrzeb poszukiwaczy złota i tych, którzy pracowali na kopalniach.
Jedno spotkanie z klientem sprawiło, że "urodziły" się jeansy. Krawiec Jaco Davis wpadł na pomysł, by po prostu wzmocnić spodnie kowbojów. Strauss poszedł jednak trochę w innym kierunku. Postanowił wykorzystać do tego całkowicie nowy materiał i pofarbował go na indygo. Materiał nazwał "denim".
Razem z Davisem w 1873 roku zgłosili patent na spodnie robocze. To była godzina narodzin najbardziej popularnych spodni na świecie. Strauss stawał się coraz bogatszy. Bardzo szybko miłość do jeansów pojawiła się nie tylko u kowbojów i poszukiwaczy złota, ale także u zwykłych ludzi.
Do najbardziej znanych fanów jeansów należeli James Dean, Elvis Presley czy Marlon Brando. Obecnie spodnie te należą do ulubionych na świecie. Noszą je dzieci, dorośli, mali, duży, starzy i młodzi.