Nie tylko w roboczej wersji

Oskarżano je o wszystko. O bluźnierczość, dyskryminację i szczyt snobizmu. A one postanowiły przeczekać gorsze czasy. I chwała im za to!

fot./ Marek Ulatowski
fot./ Marek UlatowskiMWMedia

Zwinięte w rurki u Stelli McCartney, skrócone za kolana u Chanel i nieśmiertelne, seksowne biodrówki jak od Miss Sixty. Wypłowiałe, mocno granatowe, specjalnie przybrudzane. Wyszywane koralikami, haftowane na kieszeniach, złocone, podziurawione.

Walter Rodriguez poszatkował dżins na drobne i przerobił na seksowną bluzkę z megadekoltem. Stella McCartney pokochała dżinsowe kołnierze w połączeniu z czarnymi, atłasowymi marynarkami. Nude podpowiada, żeby do dżinsów nosić wysokie, błyszczące kozaki i kolorowe płaszcze. Just Cavalli stawia na pozłacane gorsety i haftowane kimona. Gianfranco Ferre proponuje z kolei prześwitujące bluzki przepasane atłasową szarfą oraz długie futra. Dolce i Gabbana podtrzymują klasyczne dżinsy złotym łańcuchem, a DSquared haftuje na tylnych kieszeniach zgrabne liście. Do wyboru, do koloru.


Jak to zrobić w Warszawie

Dżinsy pasują w każdym wieku i niemal na każdą okazję. Tylko na służbowej kolacji mogą zostać odebrane opacznie. We wszystkich innych miejscach dżinsy - skomponowane z odpowiednim obuwiem oraz górą - obronią się same. Rurki fajnie wyglądają zarówno z balerinkami, jak i szpilkami. Proste i luźne lepiej łączyć z obuwiem sportowym niż z delikatnymi pantofelkami.

Regular, bootcut, low waist czy flare. Z domieszką stretchu lub klasyczne. Każdy znajdzie coś dla siebie - bez względu na wiek, figurę czy wykonywany zawód. Dla wszystkich, dla każdego. Takie właśnie są dżinsy.

Tekst pochodzi z magazynu

Dzień Dobry
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas