Slow fashion - co tak naprawdę oznacza?

Terminu "slow fashion" po raz pierwszy użyła badaczka Kate Fletcher w felietonie dla gazety "The Ecologist" w roku 2007. Slow fashion jest nurtem w modzie i stylu życia, który zatacza coraz szersze kręgi. Jego nazwa jest chwytliwa, ale co tak naprawdę się za nią kryje?

W slow fashion nie chodzi o to, by mieć jak najwięcej ubrań
W slow fashion nie chodzi o to, by mieć jak najwięcej ubrań123RF/PICSEL

W slow fashion nie chodzi o to, by mieć jak najwięcej ubrań. Statystyki mówią przecież, że średnio korzystamy z mniej niż połowy ubrań, które mamy w szafie. Ma być mniej i lepiej. Sensowniej zapłacić więcej i cieszyć się daną rzeczą dłużej, niż kupić kilka tańszych, którą potrafią stracić swoją urodę już po pierwszym praniu. Czytajmy metkę, starajmy się wybierać ubrania z naturalnych tkanin.

"Ważna jest chwila refleksji nad tym, czy potrzebuję daną rzecz kupić, czy pasuje do naszego stylu" - zauważa Klaudia Rozwadowska, projektantka torebek. Pomyślmy czy daną rzecz faktycznie będziemy nosić. Unikajmy impulsywnych, nieprzemyślanych zakupów. Pomocne będzie zrobienie sobie listy zakupów, nim wybierzemy się do galerii. Szczególnie uważajmy na wyprzedażach, bo obniżone ceny mogą osłabić nasz zmysł krytyczny.

Filozofia mody, jaką jest slow fashion, zakłada również, że projektant czy właściciel marki jest w kontakcie z klientem. Okazje do wzajemnego poznania się dają rozmaite targi, z pomocą przychodzą też media społecznościowe. "Kiedy jestem na targach, czuję, że dziewczyny przychodzą do mnie po to, żeby ze mną porozmawiać i wtedy odzyskuję równowagę w życiu" - mówi Marta Machnacka, która oprócz tego, że stoi na czele marki biżuteryjnej Sigil Jewels, pracuje też w tradycyjnej korporacji.

Co więcej, ważna jest lokalność. "Wszystko robimy w Polsce - i projektujemy, i szyjemy" - deklaruje Grzegorz Wujciów, założyciel marki Gego, której specjalnością są ręcznie malowane koszulki oraz bluzy. Poza tym, marki działające w duchu slow fashion często wykorzystują lokalne materiały.

Kolejna kwestia - dbajmy o nasze ubrania i akcesoria. Naprawiajmy je u krawca czy szewca, pierzmy odzież zgodnie z informacją podaną na metce. Jeśli coś jest nam już niepotrzebne, przekażmy to dalej - wymieńmy się z przyjaciółmi, oddajmy na cel charytatywny. Będziemy mieli dobre rozeznanie na temat swojej garderoby, jeśli dwa razy do roku zrobimy generalnie porządku w szafie.
Idąc dalej, nie zapomnijmy o aspekcie etycznym i ekologicznym. Nie możemy zlekceważyć faktu, że wielu pracowników branży odzieżowej na Dalekim Wschodzie funkcjonuje w dramatycznie złych warunkach, że pełno jest fabryk, które zatruwają środowisko naturalne. Sięgajmy po produkty firm, które inwestuję w rozwój i bezpieczeństwo pracowników, które myślą o przyrodzie.

Wydarzeniem, które jednoczy polskich twórców i konsumentów hołdujących opisywanej filozofii, są targi Slow Fashion, odbywające się co pół roku. Jesienna odsłona imprezy odbędzie się na początku października w Warszawie. Niezależni projektanci - Klaudia Rozwadowska, Marta Machnacka i Grzegorz Wujciów, są ambasadorami 12. edycji targów. (PAP Life)

autor: Andrzej Grabarczuk

PAP life
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas