Zabiegane panie w krynolinach
Krynoliny, te romantyczne bajkowe suknie, znane z dziewiętnastowiecznych portretów socjety, są postrzegane przez cały świat jako przynależące do bardziej nieśpiesznych czasów.
Ciężkie życie pań z towarzystwa
"Bogate kobiety, których mężowie mieli pozycję w społeczeństwie, prowadziły życie w zawrotnym tempie. Wstawały o 8 rano, aby wydać polecenia służbie. Później wychodziły na zakupy, spotkania z przyjaciółmi, uczestniczyły w przyjęciach i kolacjach, chodziły na bale i do opery. Nie kładły się spać przed 2 w nocy" - opowiada Catherine Join-Deiterle.
Na każde z tych różnych spotkań towarzyskich musiały zmieniać garderobę. Czasami nawet 5 razy dziennie..
W dodatku niewygodna krynolina wymagała przy zakładaniu pomocy drugiej osoby. Jedynym rozwiązaniem było noszenie tej samej spódnicy przez cały dzień i zmienianie jedynie góry. Jedna spódnica spódnica mogła służyć do kilku zestawów.
Ile ciała pokazać?
W ciągu dnia długie rękawy były obowiązkowe, a pierś powinna była być skromie zakryta. Jednak już przy kolacji niewielki dekolt był dozwolony, natomiast na balach i w operze nagie ramiona i ogromne dekolty były wręcz wymagane. Zasadniczo im okazja była ważniejsza, tym więcej ciała można było pokazywać.
Jeżeli kobiety żyły w pośpiechu, w ciągu dnia narzucały dla przyzwoitości coś zakrywającego dekolt i ramiona. Wieczorem po prostu zdejmowały niepotrzebną część garderoby.
W tym samym duchu był utrzymany pomysł podciągania spódnic krynoliny, aby zabezpieczyć je przed zabłoceniem i umożliwić bieganie od spotkania do spotkania.
Wieczorem na bal
Bale były niezwykle ważne w okresie II Cesarstwa Francuskiego, za czasów Napoleona III i cesarzowej Eugenii, która dyktowała modę w tym czasie. Wiele z najbardziej wartościowych eksponatów na wystawie należało do niej lub jej otoczenia. .
Wystawę otwiera prezentacja sukni balowych razem ze stosownymi akcesoriami. Absolutnie niezbędne były wachlarze, chusteczki, bukieciki świeżych lub sztucznych kwiatów i karneciki - małe notesiki, często bardzo subtelnie wykonane, w których damy zapisywały imiona młodych ludzi, którzy prosili o taniec.
Parasolo-wachlarz i inne cuda techniki
Tymi przedmiotami żonglowano na tyle, że ktoś w końcu wpadł na pomysł połączenia wachlarza i uchwytu na bukiet i opatentował go. "Uwielbiali wszystko, co miało kilka funkcji jak parasol, który mógł być używany jako wachlarz" - mówi Catherine Join-Deiterle.
Kiedy Francja uległa rewolucji przemysłowej, około dekadę później niż Anglia, pojawił się też apetyt na nowości. Maszynowo zrobione koronki i pasmanteria, która mogła być kupowana na metry i używana do ozdobienia sukni, oraz jaskrawe barwniki szybko stały się popularne. Nawet sztuczne futra i celuloid, poprzednik plastiku, zaczęły wchodzić do użytku.
Krótka historia krynoliny
Krynolina, która po raz pierwszy pojawiła się w 1845 była początkowo robiona z fiszbin i końskich włosów lub włosianki. Wprowadzona później, metalowa wersja z Ameryki zrobiła błyskawiczną karierę: już w 1860 roku sprzedano ich 5 milionów.
Krynoliny z roku 1861 były spłaszczone z przodu i wydłużone z tyłu i nadawały specyficzny kształt kobiecej figurze. Obowiązywała talia osy, a gorsety uzyskiwały piękne zaokrąglenia dzięki małym poduszecżkom umieszczonym w strategicznych punktach.
"Aby odpowiednio zaprezentować suknie użyliśmy specjalnie dopasowanych manekinów" - mówi Catherine Join-Deiterle.
Akcesoria i dodatki od butów i kaszmirowych szali po kapelusze i składane parasole są wystawione jak towary w jednym z dużych domów towarowych - takim jak otwarty w 19 wieku "Au Printemps". To były czasy kiedy Paryż zaczął być stolicą luksusu symbolizowaną przez takie marki jak Cartier czy Guerlain. W ostatniej sali prezentowana jest biżuteria z epoki.
Wystawa "Sous l'Empire des crinolines" w muzeum Galliera w Paryżu została otwarta 29 listopada i potrwa do 26 kwietnia 2009.
AFP (tłum. i opr. IG)