Zjawiskowa Marilyn Monroe i jej sukienki
Ucieleśnienie seksapilu i niekwestionowana ikona światowego kina - Marilyn Monroe potrafiła olśniewać urodą i stylem jak żadna inna gwiazda srebrnego ekranu. Słynne kreacje aktorki należą nie tylko do najbardziej spektakularnych, ale i najdroższych w historii Hollywood.
Jedna z najsłynniejszych gwiazd lat 50. i 60., prawdziwa legenda światowego kina. Jej ikoniczne role w kultowych filmach, takich jak "Pół żartem pół serio", "Słomiany wdowiec" czy "Mężczyźni wolą blondynki" na stałe zapisały się w historii kinematografii. Postać blondwłosej piękności o magnetyzującym spojrzeniu i uwodzicielskim uśmiechu przez długie lata zachwycała na ekranie i na czerwonych dywanach, po dziś dzień będąc uznawaną za ucieleśnienie seksapilu i wzór kobiecej urody. Marilyn Monroe to niekwestionowana ikona, gwiazda światowego formatu, której blask nie blednie mimo upływającego czasu.
Życie i śmierć Marilyn Monroe po dziś dzień są owiane tajemnicą, wzbudzając wciąż mnóstwo kontrowersji. Choć od lat krążą spekulacje na temat jej domniemanych operacji plastycznych, kłopotów z zapamiętywaniem nawet najprostszych kwestii, kapryszenia na planie, czy wymyślonego od A do Z przez speców od marketingu, ale nie mającego zbyt wiele wspólnego z jej osobowością wizerunku seksownej kokietki, nie istnieje jak się zdaje w historii kina druga postać do tego stopnia wielbiona i naśladowana przez miliony kobiet na całym świecie. Goszcząc na ekranie, potrafiła natychmiast zagarnąć dla siebie całą uwagę widza.
Podobnie, gdy pojawiała się na czerwonym dywanie, oczy wszystkich zwrócone były tylko na nią. Kreacje Marilyn - zarówno ze srebrnego ekranu, jak i z uroczystych premier czy gali - trwale zapisały się w historii mody, będąc niewyczerpanym źródłem inspiracji dla projektantów i stylistów. Jak choćby sukienka w stylu pin up girl, w której gwiazda odcisnęła swą dłoń w hollywoodzkiej alei sław. Monroe miała wówczas na sobie białą kreację z perforowanej tkaniny z gorsetową górą i dołem ozdobionym fantazyjną kokardą. Uwiecznione na starych fotografiach suknie gwiazdy były czymś zgoła więcej, niż tylko efektownymi kostiumami; stanowiły one prawdziwe dzieła sztuki, nie tylko wyjątkowo piękne, ale i wyjątkowo kosztowne.
Jedną z najbardziej pamiętnych kreacji Monroe jest bez wątpienia spektakularna suknia wyszywana cekinami, którą aktorka miała na sobie w czasie słynnego wykonania "Happy Birthday" dla amerykańskiego prezydenta Johna F. Kennedy'ego w 1962 roku. Wyjątkowo dopasowana do sylwetki suknia w niemal doskonale pokrywającym się ze skórą kolorze była ponoć zszywana wprost na ciele gwiazdy, by uzyskać pożądany efekt "drugiej skóry". Legendarna kreacja została wylicytowana rok temu na aukcji w Los Angeles za rekordową kwotę 4,8 mln. dolarów, zyskując miano jednej z najdroższych gwiazdorskich kreacji wszech czasów.
Fani Marilyn Monroe z pewnością pamiętają również kultową suknię przygotowaną przez kostiumografa Williama Travilla, w której gwiazda zaprezentowała się w filmie "Słomiany wdowiec". Postać grana przez Monroe uchwycona w zjawiskowej stylizacji z białą sukienką uniesioną przez podmuch powietrza z kanału wentylacyjnego metra to bezsprzecznie jeden z najbardziej stylowych momentów w historii kina. Wiązana na szyi kreacja z odważnym dekoltem mocno podkreślała talię i eksponowała nogi, stając się z miejsca najmodniejszym fasonem lat 50., wielokrotnie powielanym przez rozmaitych projektantów. Każda kobieta chciała wówczas wyglądać jak Marilyn - blondwłosa piękność w zmysłowych, rozkloszowanych sukienkach i diamentowej biżuterii.
Dla współczesnych gwiazd jest niedoścignionym wzorem urody i zmysłowego seksapilu. Figura aktorki z mocno zarysowanymi biodrami, wcięciem w talii i ponętnym biustem, mimo iż pozostaje w opozycji do lansowanego obecnie wzorca kobiecej, mocno wychudzonej sylwetki, nadal dla wielu jest niedoścignionym ideałem. Podobnie jak jej kultowe kreacje i charakterystyczny, podkreślający kobiecość styl, na którym kobiety mimo upływu lat nieustannie się wzorują.
Iwona Oszmaniec (PAP Life)